O mnie

Moje zdjęcie
Trzydzistoparolatka. Żona. Mama dwóch chłopców. Dzięki nim moje życie nabrało barw. Na blogu pragnę uwiecznić naszą (nie)codzienność. Chcesz do mnie napisać? Mój email: madzia435@gmail.com

Obserwatorzy

Online

piątek, 29 maja 2015

Nocnik

Jeśli chodzi o naukę korzystania z nocnika to u nas jest to długa historia. Już w zeszłym roku, latem, chciałam odpieluszkować Filipka. Po ponad miesiącu ciężkiej pracy pojawiły się efekty. Filipek w końcu zaczął robić siusiu na nocniczek. Pisałam o tym [tu] i [tu]. Potem nastała jesień. Bałam się, że Filipkowi zmarznie tyłek bez pieluszki, że zdarzy się wpadka na dworze i przeziębi się. Wtedy, na jesień, znów zaczęłam zakładać pieluszkę. I to był błąd.
W lutym tego roku, ponownie zaczęłam uczyć Filipka korzystania z nocnika i niestety trzeba było zacząć uczyć go wszystkiego od nowa. Filipek moczył się i moczył przez dwa miesiące(!), zanim zrozumiał o co chodzi. Już czasami traciłam cierpliwość. Często słyszałam opinie, że jak dziecko będzie miało 2,5 roku to w tydzień nauczy robi się do nocnika. Okazało się to nieprawdą. To jest bardzo trudna lekcja i nie przyspieszy się tego w żaden sposób!
Już od ponad miesiąca nie było żadnej wpadki w domu! Filipek nawet nie informuje mnie, że chce siku tylko sam biegnie i siada na nocnik. Gdyby w nocniku nie grała muzyka, nawet nie wiedziałabym, że zrobił siku. Myślę, że trwało to tak opornie dlatego, że w domu chodził w majteczkach a na spacer zakładałam mu pieluszkę. Filipek był więc zdezorientowany. Nie wiedział, kiedy może sikać bez konsekwencji, że zamoczy się a kiedy nie. 
Mimo, że w domu już od dawna nie było wpadek, jednak na spacer jeszcze przez długi czas zakładałam mu pieluszkę. Bałam się, że posika się na dworze i zmarznie. Dopiero od tygodnia albo dwóch, kiedy zrobiło się cieplej, zaczęłam na dwór ubierać mu majteczki. Filipuś bardzo ucieszył się, że ma majteczki a nie pieluszkę. Za pierwszym razem, kiedy na dworze był w majtkach ładnie zawołał, że chce siku. Za drugim razem, byliśmy u mamy. Była u niej też moja siostra i brat. Wtedy Filipek zmoczył spodnie cztery razy. Nie nadążyłam go przebierać. Miał za dużo wrażeń, za dużo działo się i dlatego zapominał się. Potem, przez kolejne dni, chodziliśmy do nas na działeczkę. Tam zabierałam ze sobą całą torbę spodni na przebranie, na w razie co, i ani razu Filipek nie posikał się. Woła kiedy chce siku, ale i tak trzeba często mu o tym przypominać. A kiedy idziemy na spacer, specjalnie pytam się go, czy chce, żebym założyła mu majteczki czy pieluszkę a on krzyczy: "be pieluszka!".  
2 lata, 7 miesięcy i 5 dni

3 komentarze:

  1. A ja uważam ze dziecko samo dorasta do nocnikowania. Kilka osób mówiło mi to i u nas w sumie tez tak było. Córka zaczęła wołać jeszcze przed 2 urodzinami ale trwało to miesiąc, Na zimę tak samo zakładałam pieluchy i przestała wołać i teraz już prawie dwa miesiące woła i to sama z dnia na dzień. nic jej nie przypominałam a tu niespodzianka. Od razu przestałam jej zakładać pampersy na dwór a nawet na noc. twierdziłam że jak będzie się moczyć to wrócimy na noc do pampersów ale powiem CI ze nie ma z tym problemu. Z tym, ze sama nie rozbierze się. Kilka razy się zdarzyło ze poszła sama ale tak to tylko woła i muszę jej ściągnąć spodnie. Mam nadzieję, ze nie długo się sama nauczy ale i tak cieszę się że woła. Pieluszkę zakładam tylko jak jedziemy w długie odległości samochodem i wiem że nie ma możliwości po drodze się zatrzymać. ALe wtedy przed i po wyjściu z samochodu idziemy siusiu i chyba tylko raz czy dwa zdarzyło się że musiała zrobić w pieluszkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. No i super, ze woła i nie chce już nosić pieluchy. Każde dziecko ma swój czas i w końcu zacznie korzystać z nocnika, a potem z wc, nie ma co przyspieszać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie na każde dziecko przychodzi ten odpowiedni moment :) Nadia na 2 urodziny sikała już na nocnik ale np na noc jeszcze zakładałam jej pieluchę - kiedy była cały czas sucha - przestałam :). Czasami potrafiła siedzieć sobie pół h na nocniku i nic... a wstała i wysikała się obok - były różne przeboje z tym ale w końcu dała radę :)

    OdpowiedzUsuń