O mnie

Moje zdjęcie
Trzydzistoparolatka. Żona. Mama dwóch chłopców. Dzięki nim moje życie nabrało barw. Na blogu pragnę uwiecznić naszą (nie)codzienność. Chcesz do mnie napisać? Mój email: madzia435@gmail.com

Obserwatorzy

Online

czwartek, 29 grudnia 2022

Podsumowanie roku 2022

Kolejny rok za mną. Nie ogarniam, tak szybko czas mija.
Niewiele pamiętam:
choroby dzieci, basen, komunia F., morze i stres, i zamartwianie się operacją. Duże  wsparcie mam w R. Razem z nim dzielę radości, smutki.
W pracy sukcesy. Po latach samotności i odrzucenia czuję, że wróciłam do świata, do ludzi. Stałam się wartościowa i czuję się spełniona. 
Za to w temacie macierzyństwa nie umiem sobie poradzić. Chodzi o starszego syna. Skończył 10 lat, zaczął się buntować, mądrzyć, pyskować. Łatwo wpada w taką złość, że traci kontrolę nad samym sobą. Nie wie, co robi i co mówi, a wygaduje obrzydliwe rzeczy. Straszy, że sobie coś zrobi. Uczy się dobrze, ale niechętnie. Jestem bezradna.
Drugi-młodszy syn (6-latek) to sama słodycz. Ciągle tylko buziaczki, przytulanie i słowa: "mamusiu, najlepsza na świecie i której nie ma lepszej", "kocham tatę i mamę, ale mamę bardziej", "ja cię kocham mocniej niż ty mnie". Miły, grzeczny, uczynny, pracowity. Gdy coś mi wypadnie z rąk nie trzeba prosić, żeby podał. Sam zauważy i biegnie z pomocą. Kiedy zauważy, że smucę się przychodzi mnie przytulić. Ciągle zmieniali mu grupy w przedszkolu a on w każdej doskonale odnalazł się. Ma dużo kolegów. Pierwszy raz w te wakacje pozwoliłam wychodzić mu samemu z domu. I całe lato spędził za blokiem z kolegami jeżdżąc na rowerze albo grając w piłkę. Jesienią i zimą więcej czasu przeznaczamy na naukę. Codziennie rozwiązuje zadnia matematyczne, pisze literki. Pięknie już czyta. 


poniedziałek, 17 października 2022

Operacja

W środę jadę do szpitala.  Od pół roku oczekuję na operację. Bardzo się boję, że coś pójdzie nie tak, że mogę nie wrócić... 
Kocham moje dzieci, męża. Oni są moim największym szczęściem.
Jednak czuję się zmęczona, wykończona myślami o tym zabiegu. Od wielu miesięcy nie mogę normalnie funkcjonować, spać, pracować, żyć. Ciągle tylko przeżywam stresy z tego powodu i dlatego chciałabym mieć to już za sobą i wrócić już do mojej kochanej rodziny. 

środa, 31 sierpnia 2022

Tak cię kocham

Lato nie wiadomo kiedy minęło. 
W pierwszy dzień wakacji pojechaliśmy nad morze. Po powrocie
Franiu po raz pierwszy zaczął bez mamy wychodzić na dwór, za blok. Poczuł się jak "dorosły". Poznał wiele dzieci i z nimi ciągle spędzał czas, jeżdżąc na rowerku, grając w piłkę. Jestem z niego dumna, że jest taki bezpośredni, z każdym dzieckiem potrafi nawiązać kontakt i z małym, i z dużym. Jest bardzo lubiany. Do domu wracał z Filipkiem dopiero, gdy robiło się już ciemno. 
Filipek pierwsze tygodnie wakacji spędzał z kuzynką, która przyjechała z zagranicy. Jeździł na rowerze do babci lub grał z chłopakami w piłkę. Zainteresował się gotowaniem i zaczął przygotowywać sobie i dla całej rodziny posiłki: pyszne śniadania, herbatki, kolacyjki. Nauczył się robić jajecznicę i teletubisie. 
W tym roku bardzo mało czasu spędziłam w moim raju na ziemi, w ogródku. Może dlatego, że dzieci już mają kolegów i swoje sprawy, więc nie chciały już spędzać czasu w ogrodzie. A bez nich tak pusto i smutno...
Najpiękniejsze miałam  poranki.  Codziennie rano, kiedy otwierałam oczy,  mój mały, niebieskooki synek był wpatrzony we mnie i uśmiechnięty od ucha do ucha. Jego słowa wciąż brzmią mi w głowie:
Tak cię kocham! 

Filipek 9 lat
Franek 6 lat