Byliśmy w naszym mieszkaniu, przywieźli nam mebelki, nawet nie zdążyliśmy ich ustawić i pojechaliśmy na kolejne zakupy. Kupiliśmy jeszcze lodówkę, statyw do aparatu, patelnię i zrobiliśmy większe zakupy żywności w supermarkecie i wróciliśmy na wieś. Życie tutaj jest bardzo drogie, w naszej miejscowości za 100 zł można przeżyć prawie tydzień czasu a tutaj 100 zł wystarcza tylko na dwa dni. No i niestety z tego powodu nie zrealizujemy wszystkich naszych planów zakupowych.
Pogoda jest beznadziejna, ciągle tylko pada deszcz, ale zajęcie sobie na te dni znaleźliśmy. Remontowaliśmy mój pokój u rodziców. Trzeba było zrywać tapetę, tynkować i malować ściany. Było mnóstwo kurzu i bałaganu w całym domu, ale Romek szybko uporał się z remontem i wstawiliśmy jeszcze nową szafkę do pokoju, którą przywieźliśmy z naszego mieszkania.
Poza tym toczymy mały „spór” z dziadkami. Moja mama z tatą jest za granicą więc ja z Romkiem i z siostrą jesteśmy u nich w domu i opiekujemy się młodszym bratem i zajmujemy domem, przy okazji korzystamy z wiejskich uroków. A dziadkowie we wszystko się wpierdalają, traktują nas jak małe, niepełnosprawne dzieci a ich pomoc ogranicza się tylko i wyłącznie do pouczania a jak nie jest coś po ich myśli to wtedy my jesteśmy dla nich dziwni. Dziadek kupę lat był prezesem i do tej pory został mu nawyk rządzenia. Pewnego razu wziął mojego Romka na osobność, żeby go buntować przeciwko mnie i mojej rodzinie. Uważa on, że ja jestem jakaś dziwna, bo coś tam, miał pretensję, że moja siostra poszła mieszkać do swojego narzeczonego, żeby pewnie tylko „służyć” jego rodzince, że mój brat jest źle wychowany, bo wcale do nich nie zachodzi, że z mamą moją i tatą nie idzie porozmawiać. W międzyczasie dziadek zaproponował Romkowi piwo a on odmówił. Na następny dzień dziadek wyrzucił swoje żale także do Romka, że jest „dupą” nie facetem, że mnie się boi i dlatego piwa nie wypije i sto razy krzyczał na niego „dupa”. Wcześniej dziadek cały czas nadużywał alkoholu i teraz szuka chyba kompana. Go nie interesuje to, że Romek pracuje, dobrze zarabia, że ma mieszkanie i jest dobrym mężem. To wszystko nie ma dla dziadka znaczenia. W jego oczach to, że Romek nie wypije z nim piwa przekreśla wszystko. Przekreśla Romka jako człowieka i jako mężczyznę. Podobnie jest z moim ojcem. Dziadek nie lubi go, bo on nie pije z nim piwa a to, że mój tata jest zaradny, dba o dom, o żonę, o dzieci, nie liczy się. Mają też pretensję, że ich codziennie nie odwiedzamy, tak jakbyśmy nie mieli nic innego do roboty. A sami do nas nie zajdą i tylko obcych ludzi wypytują co się u nas dzieje. Męczą mnie strasznie oni i dołują.