O mnie

Moje zdjęcie
Trzydzistoparolatka. Żona. Mama dwóch chłopców. Dzięki nim moje życie nabrało barw. Na blogu pragnę uwiecznić naszą (nie)codzienność. Chcesz do mnie napisać? Mój email: madzia435@gmail.com

Obserwatorzy

Online

wtorek, 26 sierpnia 2014

Pragnę drugiego dziecka

Pragnę, aby Filipek miał braciszka albo siostrzyczkę. Razem będzie im w życiu raźniej. Im mniejsza różnica wieku tym lepiej, ponieważ dzieci znajdą wspólny język, będą przyjaźnić się. Będą miały podobne pasje i zainteresowania. Będą razem bawić się, kłócić i wspierać w trudnych momentach. Chciałabym, aby dzieci stworzyły ze sobą silną więź. 
Oczywiście, mam sporo obaw. Jak będę czuła się w ciąży? Czy poradzę sobie z opieką nad Filipkiem? Czy nadążę za nim biegać? Bo niestety, nikt z rodziny, nie weźmie Filipka na spacer, żebym sobie trochę odpoczęła. Przeraża mnie też wizja porodu. 
Z jednej strony wcale nie tęsknię za pieluszkami, za wstawaniem w nocy do karmienia, co dwie godziny, ale z drugiej strony nie mogę dłużej czekać. Jakbym teraz zaszła w ciążę, urodziłabym dzidziusia na przełomie maja-czerwca, wtedy różnica między dziećmi wynosiłaby 2 lata i 7 lub 8 miesięcy. Zależy mi na tym, aby dzieci przyjaźniły się ze sobą, a jak będzie duża różnica wieku, wtedy każde będzie miało swój świat. 
Cieszy mnie fakt, że Romek bardzo angażuje się w wychowanie Filipka. Od pierwszych dni tak bardzo mi pomaga. Każdą wolną chwilę spędza z synem. W trudnych chwilach zawsze mogę na niego liczyć. 
Ciekawa też jestem zmian, jakie nastąpią po porodzie. Jak podzielę miłość na pół między dzieci? I czas... ? Filipek jest przecież moim oczkiem w głowie... Jest takim fajnym, radosnym chłopczykiem. Dlatego chciałabym mieć takiego drugiego urwisa ;)
Rok, 10 miesięcy i 2 dni

15 komentarzy:

  1. Oczywiście jestem jak najbardziej za tym aby dziecko miało rodzeństwo, szczególnie że sama jestem jedynaczką ale nie rozumiem Ciebie jak możesz myśleć o drugim dziecku z tym facetem skoro jeszcze jakis czas temu pisałaś że bije, przeklina itd

    OdpowiedzUsuń
  2. Krytykuje
    Wyzywa
    Próbuje skłócić mnie z rodziną
    Oszukuje
    Ubliża
    "Przeklina
    Szarpie
    Bije
    Pluje na mnie
    Jak ja jutro spojrzę w oczy synkowi?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!"

    A synkom spojrzysz w oczy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie rozumiem cie.. brak mi slow.

    OdpowiedzUsuń
  4. nawet tego nie skomentuje, brak mi slow...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeżeli to do mnie, to pokaż mi w jakiej części komentarza obraziłam Ciebie bądź Twoją rodzinę?
    Nie będą publikowane komentarze, które boleśnie uświadamiają Ci, z kim żyjesz na co dzień i chcesz nadal żyć- zmień ten dopisek pod postem.
    Zresztą, rób co chcesz.Nie moje życie jest jest porażką, tylko twoje- tak, znów Cię cytuję, nie obrażam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Magda dopiero pisałaś:
    Krytykuje
    Wyzywa
    Próbuje skłócić mnie z rodziną
    Oszukuje
    Ubliża
    Przeklina
    Szarpie
    Bije
    Pluje na mnie....
    a teraz piszesz że Romek ci pomaga.....
    gdzie jest prawda ?

    pewnie że dobrze gdyby Filip miał rodzeństwo ale ....... jak to u was jest naprawdę ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojj tak na Romka zawsze możesz liczyć, przecież to taki złoty człowiek.... Twój optymizm pewnie jak zwykle do następnego razu, kiedy znowu będziesz się żalić na niego oraz na to w jaki sposób Cię traktuje. Ale tak, tak... drugie dziecko.. Pewnie się jeszcze łudzisz, że to coś zmieni, że będziecie taką szczęśliwą rodzinką bez patologi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Powiem Ci tak to jest Wasza i tylko Wasza decyzja. Wiem, ze ostatnio dużo osób pisało, ze Twój mąż się nie zmieni i lepiej go zostawić. Na te wszystkie pytania musisz sobie sama odpowiedzieć. Nie byłam w takiej sytuacji i trudno jest mi coś doradzić, ale widziałam kogoś kto wyzywa od najgorszych po wypiciu alkoholu (swoją żonę) i to przy ludziach a jak jest trzeźwy to nawet słowem się nie odezwie. I przykro patrzeć na to choć mają już dorosłe dzieci a gdzie takie maluszki?
    Jednak jeśli chodzi o różnice wieku to my też postawiliśmy na mała i też się obawiałam ciąży i jak widzisz przechodzę ją tak jak z córką czyli źle. Byłam dwukrotnie w szpitalu, nie miałam siły nawet wstać z łóżka i gdyby nie pomoc bliskich nie dałabym rady z dzieckiem w domu. Tak więc życzę Ci samych udanych decyzji. pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  9. Po tylu komentarzach kiedy ludzie dobrze Ci radzili, z troską o Ciebie, i o syna mówili co możesz zrobić w swojej sytuacji, kiedy z troską martwili się o Wasz los, teraz nagle pojawia się dopisek, że komentarze obraźliwe będą usuwane..

    a kto tutaj Cię obraża?
    to, że piszemy szczerze żebyś zmieniła Wasze życie to jest obraza?
    to, że wprost mówimy o Twoim mężu, że jest złym człowiekiem to jest obraza?

    Wiesz nie musisz umieszczać na blogu tego komentarza.
    Zresztą i tak jestem przekonana, że tutaj on się nie pojawi.

    Po prostu przeczytaj go i przemyśl to co napisałam..
    bo zarówno ja, jak i inni byli tutaj, bo poruszył nas Twój los..
    a teraz poczułam się jakbym dostała w twarz.
    Cóż. Niektórych nie da się uszczęśliwić na siłę prawda?

    ja nie będę już komentować w końcu to Twoje życie, i zrobisz z nim co zechcesz.
    Życzę Ci ze szczerego serca powodzenia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Tylko zacytuję:
    "Krytykuje
    Wyzywa
    Próbuje skłócić mnie z rodziną
    Oszukuje
    Ubliża
    Przeklina
    Szarpie
    Bije
    Pluje na mnie"
    ...

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieję, że mój komentarz nie będzie uznany za obrażajacy, bo napiszę tylko prawdę. Twoja największa obawa powinno być to, że zgotujesz dziecku taka sama atmosferę życia, jak Filipkowi. Jest radosny, śliczny, ale w swoim malutkim życiu napatrzał się na miłość mamusi i tatusia, gdzie jest bicie, szarpanie, poniżanie;) A tobie dziwię się, że z kimś takim masz ochotę starać się o mały cud;) Naprawdę! No ale Magda, Twoje życie - wieloktornie było pisane, że to zła decyzja, ale Ty lubisz chyba to, jak traktuje Cię Twój maż :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej juz dlugo do Was zagladam
    Fajna roznica wieku by byla:-) Sama tez chcialam podobna ale Milenka za pare dni konczy 4 latka i narazie rodzenstwa nie ma:(Zdrowie zadecydowalo o przerwie w staraniach wiec bedzie wieksza roznica wieku:-) Zapraszam do siebie

    http://naszeoczekiwanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Magdo, obrażać Cię nie zamierzam. Przecież wylanie wiadra pomyj na Ciebie może pomóc tylko jakiemuś desperatowi wyładować swoje frustracje. A na pewno nie pomoże Tobie.

    Przyznasz jednak sama, że są tu dziewczyny, które potrafią krytykować konstruktywnie, starają się pomóc jak tylko potrafią. Niestety nie mogą zrobić nic ponad słowo... Przecież Cię nie znamy, nie wiemy gdzie mieszkasz ani nic na temat Twoich prywatnych danych. Staramy się dotrzeć do Ciebie na różne sposoby, czasem w sposób, który na pewno Ci nie pasuje... Powiedz jednak sama, przyznaj się sama przed sobą. Czy na początku nasze komentarze nie były dużo bardziej spokojne i zrównoważone? Wierz mi nawet ja (a jestem dość spokojna i cierpliwa, choć niekoniecznie dyplomatyczna) po tych wszystkich wpisach, w których dzieliłaś się z nami tym jak R. potrafi być dla Ciebie okrutny, mam już dość...

    Był nawet moment kiedy podawałam Ci numery telefonów i adresy instytucji, które są stworzone po to aby pomagać właśnie takim osobom jak Ty - ofiarom przemocy domowej. Nie robisz nic, żadnego kroku, a by to ukrócić. Tu nie chodzi tylko o Ciebie, ale również o Filipka i jak się dowiaduję, kolejną małą przyszłą istotkę...

    Zastanów się czy właśnie takiego domu chciałaś zawsze dla swoich dzieci? Tatuś nie uderzy dziecka, ale za to pobije i upokorzy jego mamusię. Jaki daje to obraz rodziny dla Twojego Filipka? Czy to przypadkiem nie pokazuje mu również, jak on w przyszłości mógłby traktować swoją dziewczynę, żonę? Przecież nie ustrzeżesz go przed wszystkim, nie jesteś w stanie uchronić go przed tym aby nie patrzył co tatuś może zrobić mamie. Dzieci nie są głupie, bardzo szybko się uczą i wbrew pozorom bardzo wiele zapamiętują. Myślę, że Filipek też jest zestresowany tą całą sytuacją. Tak myślę i pewnie nie będę odosobniona w takim podejściu.

    Pomyśl nad tym Magdo. I odpowiedz sobie na pytanie, czy chciałabyś aby Twoje drugie dziecko miało właśnie takiego ojca? Czy Ty nadal chcesz aby R. był Twoim mężem? Po tym wszystkim? Jeśli na te i inne pytania odpowiesz twierdząco, będzie to oznaczać, że nic ani nikt nie może Ci pomóc, bo Ty zwyczajnie tego nie chcesz.

    Pozdrawiam i życzę dużo szczęścia. Przyda Ci się w życiu z takim człowiekiem...

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie obraź się, ale nie wierzę w to co piszesz. Romek Ci pomaga? Chyba w tym, aby zniszczyć Cię totalnie..

    OdpowiedzUsuń