Urodziny spędziłam w rodzinnym gronie. Coś tak miałam przeczucie, żeby upiec ciasto. Po chwilach wahania mąż pojechał w niedzielę na szkolenie, ale jak dowiedział się, że będziemy mieli gości urwał się. A co! Przecież trzeba uhonorować wielowiekową tradycję i zrobić sobie wagary ;) Od taty i brata dostałam śliczne róże, dziadek zadzwonił z pięknym, urodzinowym wierszem :)
Na uczelni nudy, każdy już trochę olewa sobie naukę. Ja ciągle męczę się z pisaniem pracy. Chyba muszę mieć cały czas bata nad sobą, ponieważ jak denerwuję się, że nie zdążę napisać pracy, to pisanie idzie mi błyskawicznie. Natomiast, gdy poczuję trochę luzu to marnotrawię czas i mam ogromne wyrzuty sumienia z tego powodu…
Z mężem nadal biegamy na stadionie. Właśnie trochę pogubiłam się, nie wiem czy to już 3. czy 4. tydzień. Do biegania zmotywowałam się tym bardziej, że w lusterku widać już pierwsze efekty - giną okropne boczki :) Daję już radę przebiec 4 okrążenia stadionu - to prawie 2 km.
A tak poza tym, dużo się dzieje u moich rodziców i mojej siostry, ale niestety jakoś nie chce mi się o tym pisać. W ogóle ostatnio zmuszam się do tego, żeby tutaj napisać parę słów.
Ładnie, że tak dziadek zadzwonił z wierszem :).
OdpowiedzUsuńA bieganie na pewno na zdrowie wyjdzie i fajnie, że widać jeszcze do tego efekty- tak 3maj ! ;)
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za wytrwałość w bieganiu:)))
Urodziny w rodzinnym gronie są najlepsze.
OdpowiedzUsuńNo, a kondycji można Ci tylko pozazdrościć. 2km to niezły wyczyn. Pozdrawiam :)
Spóźnione ale szczere sto lat :)
OdpowiedzUsuńJa w tamtym roku zmotywowałam się do biegania, zima sprawiła, że przestałam a teraz trzeba by zacząć od nowa. Chyba najwyższy czas bo to już wiosna.
Zazdroszczę motywacji do biegania. My też zamierzamy z Mężem rozpocząć bieganie od 1 kwietnia, ale coś tak czuję, że nic z tego nie wyjdzie ;) Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńOjej przegapiłam Twoje urodziny :( Wszystkiego Najlepszego Kochana :** Spóźnione ale szczere życzonka ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę biegania! Rzeczywiście to taki energetyczny, radosny punkt w całym tym marazmie i szaszyźnie przedwiośnia.
OdpowiedzUsuńSto lat, wszystkiego najlepszego!! Miło spędziłaś urodzinki, nie przejmuj się bo ja niedługo będę miała 28 lat hihi:)
OdpowiedzUsuńTroszkę po czasie ale życzę wszystkiego najlepszego :) i gratuluję formy, ja co prawda nie biegam, ale maszeruję po górach :) pierwsze wyjście w góry, pierwsze 20 km i dosłownie czuję, że trzeba trenować :D
OdpowiedzUsuńO kochana też tak często mam, przez ostatnie pięć lat mój blog zamierał, nie wiem ile już razy. Ale nie zniechęcaj się, jeśli potrzebujesz czasu to odpocznij od blogowania. Blog nie zając, nie ucieknie ^ ^
OdpowiedzUsuńBiegi? Czasem nachodzi mnie na nie ochota, ale mam wrażenie, że od biegów łydki stają się bardzo umięśnione, a uda okrąglejsze i dlatego wciąż rezygnuję. Podziwiam ludzi, którzy potrafią wytrwać w swoich postanowieniach, a później mogą cieszyć się efektami :) Gratuluję motywacji! Z okazji urodzin, ale nie tylko na urodziny mnóstwo miłości i zdrowia;* Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKochana! Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!Wiem, że sporo spóźnione są moje życzenia :( Ale staram się powoli wszystko ogarniać i zaglądać do Was. Buziaki!
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest, że nie ma się natchnienia do pisania.... trzeba przeczekać. Nie ma co rezygnować:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!