Mimo że, siedzę w domu i raczej nic nie robię czas szybko mija. Wydaje mi się, że tak niedawno była Wigilia, a już niedługo znowu będzie. Odczuwa się już atmosferę świąteczną, widać lampki, ozdoby świąteczne, choinki w sklepach.
Święta planujemy spędzić u mojej rodziny. Prezenty świąteczne mamy już zakupione: dla mamy i siostry kupiliśmy gruby naszyjnik, dla brata zegarek sportowy, dla taty szalik i jeszcze pozostało coś kupić dla nas.
A tak w ogóle to nie najlepiej się czuję, dołuję się moją wagą. Jeszcze w styczniu ważyłam 63 kg, teraz ważę prawie 69. Muszę zrzucić ok. 10 kg. Nogi już nas nie bolą dlatego od dzisiaj zaczynamy znowu biegać. A tu zbliżają się święta, na pewno będzie leniuchowanie i objadanie się… Nie wiem jak to zrobiłam, że wtedy schudłam tak dużo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz