A jednak kocha!!! A ja myślałam, że jest zupełnie inaczej. Myślałam, że jest ze mną tylko ze względu na Filipka.
Rozpoczynamy starania o braciszka lub siostrzyczkę dla Filipka. Już od dłuższego czasu o niczym innym nie marzę. Jednak jest sporo we mnie obaw i strachu. Czy sobie poradzę w opiece nad Filipkiem będąc w ciąży? I boję się tego, co będzie potem... Czy sama podołam ze wszystkim? Jednak nie chcę, żeby między dziećmi była duża różnica wieku. Chcę, żeby razem bawili się, przyjaźnili.
Ostatnio, Filipek często budził się w nocy, sapał, miał trudności w oddychaniu. Coś niepokojącego zaczęło dziać się także na jego skórze, w okolicach intymnych. Pojawiły się tam czerwone plamy, krostki, skóra stała się chropowata. Najpierw myśleliśmy, że to odparzenie od pieluszki, ale zawsze wystarczyło posmarować Sudocremem i na kolejny dzień wszystko wracało do normy. Tymczasem te plamy postępowały dalej i dalej. Pojechaliśmy do lekarza. Obyło się bez antybiotyku a te zmiany w kroczu to zapalenie skóry. Lekarka powiedziała, że nawet nie wyobrażamy sobie, jak to musi Filipka piec! I faktycznie, ostatnio może był więcej marudny. Dostaliśmy maść z antybiotykiem i smarujemy mu te plamy, robimy kąpiele w krochmalu a także musimy zrezygnować z pampersów. Zaczęliśmy więc uczyć Filipka siadania na nocnik, ale nie bardzo podoba mu się to. Gdy pytam się go, czy idziemy zrobić siku na nocniczek zawsze odpowiada: "nie, nie, nie" Woła mnie dopiero wtedy, gdy już narobi w majtki i dopiero wtedy siada na nocnik. Przez trzy dni tylko raz zrobił do nocnika... Nie wiem, czy on jest już na to gotowy. Ale jeszcze będziemy próbować i zobaczymy, co dalej.
Rok, 8 miesięcy, 1 tydzień i 1 dzień
Jak będzie jego czas to załapie. Emilka też nie woła ale czasami zrobi na nocnik. Może spróbuj na podstawie zabawy, żeby robił fontannę? My też nie chcieliśmy dłużej różnicy.Tylko ja strasznie źle przechodzę początki ciąży i gdyby nie pomoc innych osób sama na prawdę nie dała bym rady. A miałam nadzieję, że ta ciąża będzie inna i obędzie się bez wizyt w szpitalu a mam wrażenie, że jest gorzej. Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńGratuluje tak poważnej decyzji i poniekąd dziwię się, że mając takie problemy z Mężem, chcesz z Nim drugiego dzidziusia, no ale.. to już nie jest moja sprawa, życzę owocnych starań a dla Filipka dużo zdrówka :)
OdpowiedzUsuńNo comments.
OdpowiedzUsuńJednego dnia kocha, a drugiego wyzywa od najgorszych i wychodzi z domu.
Owocnych starań :)
OdpowiedzUsuńCzytam Twojego bloga od dawna.. nigdy nie komentowałam, ale po przeczytaniu tej notki muszę coś napisać.
OdpowiedzUsuńNie odbieraj tego jako ataku na Ciebie, po prostu nie rozumiem jak możesz myśleć o drugim dziecku z tym facetem..
przecież co chwile piszesz, że wyzywa Cię od najgorszych, nazywa Cię śmieciem, szmatą, że boisz się o swoje życie, bezpieczeństwo, że Twoje małżeństwo to porażka, że żałujesz, że nie potrafisz stworzyć swojemu dziecku szczęśliwego domu.... a teraz chcesz mieć z Nim drugie dziecko?
Nie rozumiem..
Nie oceniam Cię tylko proszę przemyśl to dobrze raz jeszcze..
Pozdrawiam
Mężem może jest beznadziejnym, ale ojcem najlepszym na świecie.
UsuńObawiam się, że Filipek i ewentualne jego rodzeństwo będą mieć inne zdanie na ten temat, widząc jak tata mamę traktuje :-(
Usuńniestety, ale obawiam się, że Twoje dziecko/dzieci przestaną uznawać go za najlepszego ojca na świecie kiedy będą patrzeć na to jak Ciebie traktuje i rani.
UsuńKiedyś zaczną rozumieć co się dzieje..
mój ojciec bił moją matkę i uwierz mi, że jaki by cudowny dla mnie nie był, był najgorszym ojcem na świecie.. zastanów się jakie życie zamierzasz 'zgotować' swoim dzieciom..
Masz rację :(
UsuńCzytam od jakiegoś czasu, ale nigdy nie komentowałam, więc postanowiłam się ujawnić.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, dlaczego jesteś z tym człowiekiem, dlaczego nie uciekłaś, gdy uderzył Cię po raz pierwszy. Jeśli facet raz uderzy to będzie bił zawsze.
Zostałam z nim chyba ze wstydu. Mieszkaliśmy wtedy w akademiku i nie chciałam uchodzić za "latawicę"...
UsuńMyślę jednak, że warto uratować związek a nie zniszczyć i zbudować wszystko od nowa.
PRAWDZIWY związek tak.
OdpowiedzUsuńChorą relację, gdzie jedna osoba jest katem, a druga ofiara a dziecko na to patrzy- nie.