Dzień zaczynamy powoli, leniwie. Filipek bierze swoje samochody i wskakuje do mojego łóżka. Parkuje auta do garażu, czyli pod poduszkę i wyciąga je z powrotem. Tak leżymy sobie prawie godzinę. Potem szykuję mu śniadanko. Filipek uwielbia parówki, szczególnie od momentu, kiedy je sam. Z moją małą pomocą nadziewa na widelec i sam wkłada do buźki. Jest wtedy taki zadowolony. Zje trzy, albo nawet cztery, parówki "Jedynki". Parówek cielęcych zje pięć (te są trochę mniejsze). Kiedy opowiadam ludziom, ile mój synek je, nie mogą w to uwierzyć. Na przykład, na obiad Filipek potrafi zjeść cztery, albo nawet pięć pierogów ruskich. A synek mojej siostry, o rok starszy, nie daje rady zjeść nawet dwóch pierogów.
Kiedy wychodzimy z Filipkiem na spacer zabieram ze sobą całą torbę jedzenia. W sklepie, po drodze, kupuję dużą bułkę, jogurt, banana i chrupki kukurydziane. Pomimo tak obfitego śniadanka, Filipek to wszystko zje na naszym spacerku i popije całym kubkiem wody.
Kiedyś wypadła Filipkowi z rączki bułka na ulicę. Powiedziałam mu, że nie szkodzi, nic nie stało się, ptaszki przylecą i zjedzą tę bułeczkę. Od tamtej pory, Filipek zawsze wyrzuca końcówkę bułki i mówi: "kuku". To znaczy, że zostawił bułkę dla ptaszka, dla kukułki.
Niedawno, wyjęliśmy szczebelki z łóżeczka Filipka, żeby mógł wchodzić do łóżeczka i wychodzić kiedy chce. Na początku obawiałam się, że zamiast spać będzie cały czas uciekał z łóżeczka, ale nie jest tak źle. Kiedy jest pora spania, Filipek bierze smoczka, pieluszkę tetrową i ostatnio jeden samochodzik i kładzie się do łóżeczka. Sam zasypia, nie trzeba przy nim być ani go bujać. Pewnego dnia, myślałam, że Filipek już śpi, kiedy nagle usłyszałam hałas z jego pokoju. Weszłam do pokoju a Filipek wystraszony, szybko uciekał do łóżeczka. Wiedział, że powinien spać a nie bawić się chociaż ja nawet nie zdążyłam nic powiedzieć. Teraz to już nawet nie zdążę wejść do pokoju, kiedy on szybko ucieka do łóżeczka. Wystarczy, że usłyszy, jak w jednym miejscu podłoga zaskrzypi to już wie, że idę do niego i szybko ucieka do łóżeczka i udaje, że śpi. Taki mały a już chce przechytrzyć mamę. :)
Któregoś ranka obudził się wcześnie i nagle zerwał się z łóżeczka i chciał już wychodzić. Powiedziałam mu, że nie wolno, ma spać. On rozpłakał się i z powrotem położył się do łóżeczka i za chwilę smacznie spał.
Niedawno przyjechały moje kuzynki z zagranicy z rodzinami. Filipek nie widział ich rok czasu. Gdy poszliśmy do nich w odwiedziny, wstydził się. Było tam mnóstwo ludzi, Filipek nie wiedział, co się dzieje. Stał smutny, ze spuszczoną główką. Później dostrzegł duży, czerwony samochód i powoli rozkręcił się. Siedział w aucie, trąbił, włączał melodyjki. Potem biegał za piłkami. Gdy dostał od cioci w prezencie pieniądze powiedział głośno"mama" i wyciągnął do mnie rączkę, żeby mi dać te pieniądze. Wszyscy się z niego śmieli, że jest takim mądrym chłopczykiem.
Filipek zaliczył już pierwszą w swoim życiu kąpiel w jeziorze. Na początku bał się zamoczyć, ale kiedy zobaczył, że ktoś w piasku wykopał dołek i nalał tam wodę, zaczął moczyć nóżki w tym dołku. A później zobaczył jak dzieciaki z rozpędu wbiegają do wody to i on nie mógł być gorszy. Spodobało mu się. Mógł chlapać, ile chce, moczyć się. Nikt mu nie marudził, że zimno, że nie wolno.
Rok, 8 miesięcy, 3 tygodnie i 4 dni
Niezły głodomor z tego twojego syna ;) Mój naraz zaledwie jedną parówkę zje, a jest rok starszy!
OdpowiedzUsuńTo ładnie zjada. Moja też ładnie je nie ma problemów ale parówki nie je, rzadko kiedy woli zwykłą naszą swojską kiełbasę. Co do wody to nasza uwielbia w każdej postaci jezioro, morze a nawet zwykła miska i basen. Nie idzie jej odciągnąć. W tamtym roku już wchodziła do jeziora i morza ale tak spokojnie a teraz to sama biegła i trzeba było jej pilnować bo najchętniej to by wbiegała jak najdalej może. Nasza śpi już na łóżku z barierką a w łóżeczku szczebelki też miała wyciągnięte jak chciała to wchodziła albo wychodziła jest to plus :D
OdpowiedzUsuń