O mnie

Moje zdjęcie
Trzydzistoparolatka. Żona. Mama dwóch chłopców. Dzięki nim moje życie nabrało barw. Na blogu pragnę uwiecznić naszą (nie)codzienność. Chcesz do mnie napisać? Mój email: madzia435@gmail.com

Obserwatorzy

Online

poniedziałek, 9 maja 2011

Pesymistycznie

Odkąd wróciliśmy do domu nie mam nastroju. Jestem rozdrażniona, przybita. Mam świadomość tego, że muszę w końcu napisać pracę, a kompletnie nie potrafię się do tego zmusić! To mnie przeraża…
Dlatego dziwię się, że mam mnóstwo energii, żeby pójść pobiegać. Znowu polubiłam to. Głośna muzyka w uszach  i śmigam jedno okrążenie stadionu za drugim… Już nawet gubię się w liczeniu okrążeń :)
Niedawno Romek poruszył temat tego, co chciałabym robić po studiach, jakie mam plany. Oczywiście, chciałabym pracować w zawodzie, ale na to nie mam szans. Dziewczyny z mojej grupy po całej Polsce wysyłają CV i nikt im nie odpowiada. W każdej szkole słyszą to samo: polonistów nikt nie potrzebuje. A ja nawet nie mam pewności czy studia skończę w terminie! Zastanawiam się, czy w ogóle pójść na absolutorium.  
Romek chciałby już zostać tatusiem… Ja o maleństwu również marzę, ostatnio jest to niemal moja obsesja, ale naprawdę brakuje mi siły na co dzień i wiary w siebie… Nie wiem, czy dałabym radę zająć się maleństwem. Chyba sama potrzebuję pomocy. 

14 komentarzy:

  1. Chyba każda kobieta, zanim zdecyduje się na dziecko ma gdzieś tam w głębi serca jakieś wątpliwości czy będzie dobrą mamą. Ja też tak mam, z jednej strony chciałabym już mieć dziecko, bardzo chciałabym mieć, ale po przemyśleniu wszystkich "za" i "przeciw" zawsze odwlekamy z Mężem tę decyzję na późniejsze terminy. Mówię sobie ostatnio coraz częściej, że jeśli nie "wpadniemy" to pewnie nigdy nie zdecydujemy się na dziecko, bo zawsze będzie jakieś "ale"...

    A jeśli czujesz, że potrzebujesz pomocy, to może warto spotkać się z jakimś specjalistą, który, jak myślę, zapewne rozwieje wszystkie Twoje wątpliwości. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W dzisiejszych czasach gdy trudno o jakąkolwiek normalną pracę, znalezienie pracy w zawodzie jest jak 6 w totka. I to nie tylko w przypadku polonistów. Ważne, że kończysz takie studia jakie chciałaś, że masz determinację, aby je skończyć pomimo przeszkód.
    życzę Ci znalezienia dobrej pracy, a co do rodzicielstwa, to z pewnością przyjdzie i dla Was taki moment:))
    Ściskam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Na kazdego przyjdzie odpowiednia pora. Na razie sproboj znalezc motywacje do pisania pracy. Zobaczysz, ze jak zbierzesz sie w sobie, to szybko pojdzie i bedziesz miala spokoj

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że znajdujesz chęci na biegi ! :) To już jest coś, a na maleństwo... tego chyba nie da się zaplanować, a jak się ukaże to myślę, że to bedzie najbardziej odpowiednia pora z mozliwych! :) 3maj się!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. moja siostra też jest polonistką z wykształcenia i pracuje w Erze, także raczej ciężko jest z pracą w zawodzie, ale nie załamuj się i póki co o tym nie myśl, skończ sobie spokojnie studia :)

    Też chyba wezmę się za biegi, choć teraz nie bardzo mam na to czas :(

    A dzieciaczka planujcie na spokojnie, musisz być tego pewna, to jest decyzja na całe życie, którą trudno odwrócić, ja jeszcze nie jestem gotowa. Nic na siłę.

    A tak poza tym uszy do góry !

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymaj sie kochana, trzeba w sobie w sercu wszytsko uporzadkowac, wtedy bedzie dobrze i bedziesz wiedziała, co robić:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tez mam czasami taki czas, znaczy nei żebym specjalnei marzyła o dziecku, ale juz taki wiek, że sie o tym myśli

    OdpowiedzUsuń
  8. Może akurat dzidziuś będzie Twoim ratunkiem? :) oczywiście dziecko to poważna sprawa, musi to być chciana i przemyślana decyzja...więc nic na siłę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Skoro maci możliwości finansowe na maleństwo to nie ma na co czekać, zwłaszcza, że rzadko się zdarza, żeby to facet chciał dziecko, zazwyczaj jest odwrotnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Widocznie to jeszcze nie Twój czas!
    Przeczekaj to, na pewno kiedy minie stres to wrócą siły witalne:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Instynkt macierzyński obudzi się i w Tobie. Dasz radę, poradzisz sobie. Dziecko, to siła, moc, radość do życia. Na pewno będziesz świetną mamą. Kondycji i motywacji do biegania wciąż zazdroszczę, ale skoro brakuje Ci siły do pisania pracy, to przesyłam Ci pozytywną energię. Górę pozytywnej energii! I nawet nie myśl o przerwaniu studiów. Już zaszłaś tak daleko. Szkoda byłoby, to stracić. Uwierz w siebie, w swoje możliwości i pokaż na co Cię stać! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam w nowe miejsce- dawna Anewiz

    anula.ugu.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam Cię Madziu, odnalazłam Cię tutaj :)
    Chciałabym Ci napisać, że czujesz się i zachowujesz podobnie jak ja, a u mnie pani doktor stwierdziła depresję. Myślę, że powinnaś skorzystać z pomocy, bo przecież od dłuższego czasu masz nie najlepszy nastrój. Ja też powinnam pisać pracę i idzie mi to strasznie opornie, więc możemy sobie "przybić piątkę". A na dzidziusia myślę, że przyjdzie czas, gdy poczujesz, że chce Ci się żyć. Zadbaj o siebie Madziu!

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej,
    Najgorzej zacząć, a potem jakoś leci. Po polonistyce ciężko znaleźć gdziekolwiek pracę. Zresztą... Mało po którym kierunku idzie ją znaleźć. Teraz liczą się znajomości, co toruje innym szansę na lepsze życie. Osobiście sama, coraz bardziej zastanawiam się, czy studia mają sens. Bo oprócz wyższego w papierach nie mamy niczego. :)

    Co do dziecka, skoro oboje chcecie... Tylko Ty musisz być pewna, to decyzja na całe życie.

    Jeśli pozwolisz, dodaję Cię do linków. Cóż, przywykłam że większość czytelników jest ode mnie starsza. Zapraszam na usmiechzpapieru.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń