O mnie

Moje zdjęcie
Trzydzistoparolatka. Żona. Mama dwóch chłopców. Dzięki nim moje życie nabrało barw. Na blogu pragnę uwiecznić naszą (nie)codzienność. Chcesz do mnie napisać? Mój email: madzia435@gmail.com

Obserwatorzy

Online

piątek, 27 maja 2011

Uff...

Chwilowo moje ciśnienie trochę spadło, choć nadal utrzymuje się  na dość wysokim poziomie. Stresowałam się moją magisterką, bo zbliżał się termin,  kiedy powinnam otrzymać wpis warunkowy z poprzedniego semestru  a tu  dowiaduję się, że mój promotor ma gdzieś wyjechać. Bałam się, że nie zdążę wysłać mu pracy a on tego nie będzie miał kiedy sprawdzić a termin gonił...
Ponadto w dziekanacie nie wydali mi karty egzaminacyjnej, ponieważ nie otrzymałam jeszcze wpisu warunkowego od promotora. Myślałam sobie, że wszystko bedę miała w plecy, bo jak zebrać wpisy od pozostałych wykładowców  w sesji, jak nie przychodzą oni na umówione terminy, tylko tak jak chcą a kiedy już przyjdą to po jeden wpis trzeba czekać godzinami, bo  muszą oni jeszcze wypić kawę, poplotkować. A poza tym marnować czas, żeby latać za wykładowcami zamiast pisać pracę... to byłaby masakra.
I śpieszyłam się z pisaniem tego rozdziału, 8-9 godzin dziennie. Dobrze, że już wcześniej  sporo napisałam. Ale stres był  a przez to gorączka, krew z nosa...
Na seminarium bałam się iść, zresztą jak zawsze. Już dwa dni wcześniej bolał mnie żołądek.  Ale profesor miał dobry humor, był bardzo miły. Powiedział czym powinnam zająć się w trzecim rozdziale. Mówił, że ten rozdział powinien być jeszcze obszerniejszy, czym zdziwiłam się tym bardziej, że dwa poprzednie mają po 35 stron.  A więc pracę będę miała na ok. 100 stron. I w ogóle nie spodziewałam się tego, ale dostałam zaliczenie z poprzedniego semestru. Byłam zdziwiona, ale jednocześnie przeszczęśliwa.  Myślałam, że będzie mnie trochę gnębił i nie dostanę tak szybko tego wpisu. 
Wybaczcie moją nieobecność u Was, ale mam mnóstwooo pracy...

6 komentarzy:

  1. Bardzo dobrze, ze wszystko zalatwilas. Mam nadzieje, ze szybko skonczysz pisac prace i bedziesz miala juz z glowy. A kiedy masz zamiar sie bronic?

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj :)
    No i wszystko ułożyło się po Twojej myśli .
    3 mam kciuki żebyś dała radę z napisaniem kolejnego rozdziału.. Myśl o przyjemnych stronach pisania pracy...że już niedługo będziesz rzucać beretem na uniwersytecie :D

    Pozdrawiam i zapraszam do mnnie .

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymamy kciuki! :) Bedzie dobrze :) NIe daj się kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przejmuj się nami, zajmij się sobą i zwolnić chociaż na chwileczkę bo się wykończysz. Pięć minut oddechu Ci się należy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Najważniejsze, że idziesz do przodu :) Będzie dobrze, trzymam mocno kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, że nie było tak źle ! :)
    Nie martw się nami, ale wszystko pięknie pozaliczaj, napisz pięknie pracę i będziesz miała więcej czasu, czasu i na nas ;).

    OdpowiedzUsuń