O mnie

Moje zdjęcie
Trzydzistoparolatka. Żona. Mama dwóch chłopców. Dzięki nim moje życie nabrało barw. Na blogu pragnę uwiecznić naszą (nie)codzienność. Chcesz do mnie napisać? Mój email: madzia435@gmail.com

Obserwatorzy

Online

niedziela, 10 kwietnia 2011

Może domek?

W naszej głowie zaświtała nowa myśl, pojawiły się nowe marzenia. Nie wiem, czy nie jesteśmy trochę szaleni... Zastanawiamy się nad budową domku jednorodzinnego. 
Wychowałam się w domu jednorodzinnym z dużym ogrodem i dlatego wiedziałam, ile jest spraw na głowie i obowiązków, aby dobrze się mieszkało i ile jest wydatków, by utrzymać taki piękny, duży dom. Dlatego zawsze chciałam mieszkać w bloku. Myślałam, że jak zapłacę czynsz to mam wszystko z głowy. Nie muszę martwić się o ogrzewanie, remonty itp. No i tak jest rzeczywiście. 
Kilka dni temu minął rok odkąd zamieszkaliśmy tutaj, w bloku.  Mieliśmy gruntowny remont tego mieszkania.  Sami  wszystko robiliśmy od podstaw, decydowaliśmy o najmniejszym szczególe. Kupowaliśmy to co chcieliśmy, urządziliśmy je według naszego gustu.  Mamy takie mieszkanie o jakim zawsze marzyliśmy. Nasze marzenia spełniły się a teraz...myślimy o czym innym.
Mieszkanie moglibyśmy sprzedać i za tą cenę możliwe jest, że starczyłoby na wybudowanie domu. Wzięlibyśmy tylko kredyt na działkę. 
Mieszkanie mamy w samym centrum miasteczka.  Pod nosem mamy, po jednej stronie bloku: sklepy, urzędy, instytucje, lokale a po drugiej stronie naszego bloku znajduje się ogromny park a za nim las, więc okolica jest bardzo atrakcyjna. Tak jak napisałam, mieszkanie jest po remoncie, wszystko jest w nim nowe, to dodatkowy plus. 
Jest jeszcze druga opcja, nie wiem, czy realna, ale wszystko jest do przemyślenia. Może nie sprzedawalibyśmy tego mieszkania tylko je komuś wynajęli, ale wtedy musielibyśmy wziąć kredyt i na działkę i na budowę. A te mieszkanie kiedyś byłoby dla naszych dzieci. Chociaż nie wiem czy nas na to stać,  zastanawiamy się... 
Wszystko ma swoje plusy i minusy.  Domek ma swój urok, bo chcieliśmy mieć ogródek, piękne drzewa i krzewy, basen. Jednak wszędzie będzie trochę dalej. Mąż często musi zostawać na noc w pracy i często wyjeżdża, nie wiem czy bym się trochę nie bała. W bloku czuję się bezpiecznie, wiem że jakby co to sąsiedzi są obok, chociaż to właśnie przez nich zaczęliśmy myśleć o domu jednorodzinnym. No i faktycznie  w bloku nie  trzeba się o nic martwić… 
Nie wiem czy to ma sens, w końcu dorobiliśmy się  mieszkania, osiągnęliśmy już stabilizację a tu znowu zaczynać wszystko od zera? Nie wiem, czy mam na to siły. 

11 komentarzy:

  1. To ciężki orzech do zgryzienia przed Wami, jest wiele opcji, musicie być pewni swojej decyzji. No i wszystko rozbija się o kasę. Jeśli stać Was na kredyt, Twój R. ma pewną pracę, to czemu nie. Domek to fajna sprawa, niby tańszy od bloku, ale to zależy od ilości metrów użytkowych, wiadomo, że dom 200mkw to nie to samo co chatka 90mkw, trzeba mieć kasę na opał, a kwestia czasu eko groszek dojdzie do 1000zł za tonę w tym roku. My mieszkamy w bloku, co prawda rodzice ostatnio mieli ciśnienie na kupno działki i budowy, ale chyba im przeszło, bo doszli do wniosku, że są za starzy na taką szarpaninę. No i w mieście jak sama wspomniałaś wszystko masz pod ręką, sklepy, urzędy, przedszkola, szkoły, dojazd do pracy i w ogóle. Ja też na początek na pewno będę mieszkać z M. w mieście, będzie to dla nas najwygodniejsza opcja i w sumie najtańsza, bez stresu o przetrwanie. Ale póki co o tym nie myślę. Ale to Wy musicie wybrać, czego tak naprawdę pragniecie. Wygodniejsze jest życie w mieście, ale nie odda życia na wsi, natury, własnego ogródka, słuchania gołębi, biegania po rosie na bosaka w piżamce rano, fajna sprawa :)
    Myślcie, myślcie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Budowa domu trwa latami...ale z drugiej strony marzenia są po to aby je kiedyś zrealizować ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. My zrobiliśmy pierwszy krok- mamy działkę. Dopóki nie wybudujemy tam domu, służy nam jako działka letniskowa. I za każdym razem, gdy tam jestem, wiem, że chcę tam zamieszkać na stałe... Wychowałam się w bloku i teraz też mieszkam w takim... Warto mieć marzenia... Pozdrawiam wiosennie

    OdpowiedzUsuń
  4. my tez chcielibysmy docelowo zamieszkac w domku. Mysle, ze jesli oboje bedziecie pracowac, to dacie sobie rade

    OdpowiedzUsuń
  5. Budowa domku to sprawa trwająca troszkę czasu, ale pomysł rzeczywiście fajny (sami będziemy budowac domek). Ja szczerze mówiąc osobiście nie lubię mieszkań w bloku, więc u nas to nawet nie wchodziło w grę. Macie o tyle dobrą sytuację, ze mieszkanie mozecie wynająć, a tym samym spłacać zaciągnięty kredyt z pieniążków za wynajem:) A marzenia są po to żeby je realizować:))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Sprawa dość poważna, ale nie ma rzeczy niemożliwych.Marzenia przecież się spełniają :) Popytajcie w bankach na jakich warunkach moglibyście dostać kredyt i przeliczcie co Wam się będzie bardziej opłacać- czy sprzedaż mieszkania, czy może za jego wynajem będziecie w stanie spłacać po prostu kredyt? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Poradziliście sobie pięknie z mieszkaniem, teraz poszukujecie nowego wyzwania w budowaniu domu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hm...To faktycznie duzy orzech do zgryzienia, ale ja chyba bym wolała mieszkać w duzym mieszkaniu, moze dlatego ze od dziecka mieszkałam w bloku. Tylko pod warunkiem ze sasiedzi byliby kulturalni hehe...

    OdpowiedzUsuń
  9. Też wychowałam się w domu jednorodzinnym i przez to marzył mi się blok - bo nie ma problemu samodzielnego ogrzewania, odśnieżania, dbania o podjazd, rynny, czyszczenie komina i mnóstwa innych spraw. Ale oboje nie myślimy, że spędzimy w tym mieszkaniu resztę życia - też nam się pląta po głowie domek z ogrodem, ale w mieście - nie wyprowadzę się znów poza miasto bez sensownego dostępu do cywilizacji ;) Ale to za następne 100 lat, jak znajdą się pieniądze i tylko jeśli uda się znaleźć fajną działkę w fajnym miejscu ;)

    Pozdrawiam i życzę szybkiego rozwiązania się dylematów!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mogę tylko pomarzyć o własnym domku. Za to mój teść mieszka w domu jednorodzinnym i jak u niego jestem to delektuje się każdą chwilą samotności- bez sąsiadów, bez wścibskich oczu i uszu. Wspaniale jest móc robić co się chce, zwłaszcza gdy oprócz domu ma się kawałek działki, ogrodu, sadu...

    OdpowiedzUsuń
  11. też marzę o takim domku, swoim miejscu na Ziemii, wiem że napewno ciężko jest zadbać, utrzymać taki domek.. ale mieszkam w bloku całe życie. . . obrzydlo mi :)

    OdpowiedzUsuń