O mnie

Moje zdjęcie
Trzydzistoparolatka. Żona. Mama dwóch chłopców. Dzięki nim moje życie nabrało barw. Na blogu pragnę uwiecznić naszą (nie)codzienność. Chcesz do mnie napisać? Mój email: madzia435@gmail.com

Obserwatorzy

Online

poniedziałek, 26 lipca 2010

Przygnębiona

W weekend przyjechali do nas moi teściowie. Ku mojemu zdziwieniu, kupili dla nas na raty kuchenkę elektryczno-gazową i okap. Kuchenka jest nowoczesna, prześliczna. Miło z ich strony. Tak więc mieszkanie mamy już w pełni wyposażone. Chcemy tylko jeszcze kupić kanapę z naturalnej skóry, ale to musi poczekać, bo nie mamy tyle pieniędzy. Od jakiegoś czasu zauważyłam pewne zmiany u teściowej. Okazuje mi dużo ciepła. Ostatnio mocno mnie przytuliła, ucałowała…
A dziś przyjechali moi rodzice. Byli niecałą godzinę, bo późno w nocy tata przyjechał z zagranicy i był zmęczony, więc śpieszyli się. Nic nie mówili o naszym mieszkaniu, czy im się podoba, czy nie. A od ostatniej wizyty zaszło u nas dużo zmian. Z Romkiem planowaliśmy wziąć trochę do nas mojego brata, bo ma wakacje a nigdzie nie wyjeżdża. Nad morze chcieliśmy z nim pojechać i do pewnego miasta. Planowaliśmy, że codziennie będziemy chodzili na basen i do kina, i że pojedziemy do KFC na jego ulubionego kurczaka z frytkami. Czas by szybko chłopakowi zleciał. Niestety, on robi się podobny do mojej mamy i najchętniej tylko w domu siedziałby. Nie chce za bardzo do nas przyjechać. Może to i lepiej.
Wciąż jestem przygnębiona...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz