O mnie

Moje zdjęcie
Trzydzistoparolatka. Żona. Mama dwóch chłopców. Dzięki nim moje życie nabrało barw. Na blogu pragnę uwiecznić naszą (nie)codzienność. Chcesz do mnie napisać? Mój email: madzia435@gmail.com

Obserwatorzy

Online

czwartek, 12 listopada 2009

Moje uzależnienie

Książki, których naczytałam się o zdrowym odżywianiu i zasady których przestrzegałam, to wszystko, czego nauczyłam się poszło w las. Teoria sobie i praktyka sobie. Zaczęło się chyba od mojej sesji egzaminacyjnej, nie mogłam poradzić sobie ze stresem. Na pocieszenie zaczęłam kupować sobie ptasie mleczko, deserki, słodycze no i moje ukochane frytki. Nie wiem, kiedy to wszystko wymknęło się spod kontroli. Nie mogę się powstrzymać, żeby nie zjeść przepysznych frytek z sosem czosnkowym Winiary , z cebulką lub jakąś surówką. Objadam się tym prawie codziennie i nie mogę przestać. A kiedy zjem je już, mam ogromny dół psychiczny i ogromne wyrzuty sumienia. Mężowi przysięgam, że już więcej nie kupię a po kryjomu robię to. Chociaż wybieram mniejsze zło, bo nie smażę ich w głębokim oleju, tylko w mikrofalówce, ale i tak zdążyłam przytyć 3 kg (?), widać że moje niektóre spodnie zrobiły się przyciasne. Poza tym od lata bardzo ciężko jest zmobilizować mi się do biegania, nawet na wieczorny marsz mąż musi nieźle natrudzić się, żebym poszła z nim. Mam gorszy nastrój, stałam się bardziej nerwowa i ostatnio cierpię na bezsenność. Nie chce ruszyć mi się tyłka, wychodzę tylko na spacer z psem. Wolę siedzieć w domu i czytać książki. Na pewno stąd biorą się częstsze kłótnie, kłócimy się czasami nawet bez żadnego powodu. To moja wina.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz