Na szczęście do świat, Filipek poczuł się lepiej. I tylko Bogu dziękować, że pomimo tylu chorób, które panoszyły się u nas w domu, Franiu ciągle jest zdrowy. U nas żadnej przedświątecznej gorączki nie było. Wszystko to, co zaplanowałam porobiłam. R. dużo mi pomógł, bo był chory, więc zajmował się w domu dziećmi. Dlatego mogłam na spokojnie wszystko szykować. Największym zmartwieniem było to, co kupić Filipkowi, pod choinkę, bo przecież wszystko ma. Na ostatnią chwilę wpadliśmy na pomysł, że kupimy pług śnieżny Brudera i podczas gdy jechaliśmy do lekarza planowaliśmy mu kupić. Jednak zbiegałam się w mieście i nigdzie tego nie było. Wtedy R. postanowił pojechać do dużego miasta i tam też zbiegał się i nie kupił a żeby zamówić przez internet to było już za późno. Na pewno paczka nie doszłaby na czas.
Filipek nie mógł doczekać się Mikołaja. Stale wypatrywał pierwszej gwiazdki na niebie. W końcu Mikołaj przyszedł. Filipek dostał motorówkę, ubrania, mały pług śnieżny, duży ciągnik z łychą, którą sam podnosi i sam opuszcza, grę i słodycze (raz do roku można). Natomiast Franek dostał ubranka, kostkę interaktywną i interaktywny ciągnik ze zwierzętami. Ale Filipek cieszył się, że Mikołaj przyszedł do Frania. Ja dostałam dwa złote pierścionki, tata koszulki i rózgę (hihihi!) a pies kosteczkę. Filipek zasypiał bardzo szczęśliwy. Mówił, że kocha Mikołaja i dostał to, o czym marzył.
Filipek ma 4 lata, 2 miesiące i 1 tydzień
Franiu ma 6 miesięcy, 1 tydzień
Zdrowia dla Filipka! I Szczęśliwego Nowego Roku!!
OdpowiedzUsuńDzięki! Wszystkiego dobrego!
Usuń