O mnie

Moje zdjęcie
Trzydzistoparolatka. Żona. Mama dwóch chłopców. Dzięki nim moje życie nabrało barw. Na blogu pragnę uwiecznić naszą (nie)codzienność. Chcesz do mnie napisać? Mój email: madzia435@gmail.com

Obserwatorzy

Online

piątek, 5 lutego 2016

Geniusz ;)

Filipek jest już dużym i inteligentnym chłopcem. Pięknie wypowiada się całymi zdaniami. Powie, kiedy czegoś potrzebuje lub jeśli coś mu dolega: gdy boli brzuszek. Umie używać zwrotów grzecznościowych: przepraszam, poproszę, "dzięki". 
Ma bogatą wyobraźnie. Uwielbia rozmowy o "swojej" pracy. Filipek jest spawaczem. Mówi o której godzinie pojedzie do pracy, o której przyjedzie do mamusi. Opowiada czym zajmuje się w pracy: spawa kontenery, szlifuje, maluje albo coś naprawia. Opowiada o tirach, dźwigach albo innych pojazdach, które przyjeżdżają do pracy, albo o panu dyrektorze. O swojej pracy mógłby mówić w nieskończoność. 
Już pisałam o jego miłości do rysowania. Jednak zapomniałam wspomnieć, że mój synek jest leworęczny. Przez pierwsze dwa lata, może nawet dwa i pół roku, robiłam wszystko, żeby był praworęczny. Wszystko podawałam mu do prawej rączki: grzechotki, maskotki, potem picie, widelec, kredki i pędzelki. A kiedy on przekładał do lewej rączki zwracałam mu uwagę, że powinien trzymać w prawej. Jednak on nie ustępował. Zawsze przekładał. Więc w końcu odpuściłam. 
Nawet nie wiem kiedy, z dnia na dzień, Filipek poznał część literek alfabetu!! Chyba zaczęło się to od tego, że w kuchni na stole zawsze mamy butelkę wody niegazowanej. Gdy jedliśmy posiłki, Filipek często brał tę butelkę do ręki i pytał się, jakie tam są literki. Pewnego dnia, kiedy czytaliśmy książeczkę, zapytałam się go, jakie to są literki a on mi odpowiedział!! Byłam w szoku. Filipek zna już: A,B,E,F,I,J,K,L,M,O,U,P, R,T,W,X, Z. Pokazuje paluszkiem i mówi: E jak Ela, F jak Filipek, M jak mamusia, P jak pług, R jak Romuś, T jak tatuś, W jak wózek itd. Jak tak dalej pójdzie to za rok, Filipek będzie już umiał czytać ;) Synuś umie także liczyć do 10.  
Interesuje się także językiem angielskim. To najpierw w tym języku nauczył się liczyć a dopiero później po polsku. Często pyta mnie się: "Mamusia, a jak to jest po angielsku?" Może ktoś poleci nam fajną książkę do nauki angielskiego dla dzieci?
Filipek często bierze do rączek encyklopedię dla dzieci, gdyż interesuje się innymi krajami i kontynentami. Ciekawi go, jaki jest symbol danego kraju. Szczególnie lubi Afrykę ze względu na dzikie zwierzęta (zna ich mnóstwo) a także Antarktydę ze względu na mróz i śnieg. Powoli zaczyna go interesować świat podwodny jak i kosmos. Wie, że pod wodą są rafy koralowe, pływają ryby, rekiny, rozgwiazdy i inne zwierzęta a w kosmosie jest wiele gwiazd i planet. 
Kiedy włączam głośno muzykę, Filipek zaraz podbiega do mnie i pyta się: "Mamusia zatańczymy?" Fajnie synek śpiewa i tańczy i bardzo cieszę się z tego, że potrafi, bo tatuś nienawidzi tańczyć i dlatego nigdy nie miałam partnera do tańca a teraz mam mojego syneczka. Na szczęście Filipek ma dryg do tańca. 
3 lata, 3 miesiące, 1 tydzień i 5 dni

6 komentarzy:

  1. Super. Zdolny chłopak ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdolne te nasze dzieci. E. także zna literki chyba cały alfabet (choć wiadomo ze czasem myli). U niej się zaczęło dość wcześnie bo babcia rozwiązuje krzyżówki i się zainteresowała, potem doszedł laptop. Od jakiegoś czasu nawet pisze. A z książek to u nas bajki czytamy, ale może warto pokazać jej coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zapomniałam się pytać, nie chcesz posłać go do przedszkola?

      Usuń
    2. Wow! Gratulacje dla E. Nie, Filipek nie pójdzie do przedszkola. Będzie pomagał mi opiekować się dzidziusiem ;)

      Usuń
    3. U nas E. tez pomagała. S urodził się w lutym więc na początku byliśmy wszyscy razem. Teraz też nie raz proszę ją aby coś podała, był etap że dzieliła się z nim jedzeniem (choć on jeszcze nie jadł ha ha). Teraz często razem zaprowadzamy ją do przedszkola i odbieramy. A po powrocie do domu razem się bawią. A przynajmniej próbują bo S. jeszcze nie potrafi a siostra wszędzie by go prowadziła, pomaga wchodzić na tapczan i przytula :D opowiadać można by długo. A jak się teraz czujesz? Będziesz miała pomoc przy dwójce dzieci?

      Usuń
  3. Och... nie mogę doczekać się, kiedy u nas tak będzie. Super. Nie, ja nie liczę na żadną pomoc w opiece nad dziećmi. Tylko męża, jak przyjedzie z pracy. Pamiętam, jak to było z Filipkiem- dużo osób obiecywało mi pomoc a zostałam ze wszystkim sama. Jednak mam nadzieję, że teraz będzie lżej, bo już jakieś doświadczenie z maleństwem mam :)

    OdpowiedzUsuń