O mnie

Moje zdjęcie
Trzydzistoparolatka. Żona. Mama dwóch chłopców. Dzięki nim moje życie nabrało barw. Na blogu pragnę uwiecznić naszą (nie)codzienność. Chcesz do mnie napisać? Mój email: madzia435@gmail.com

Obserwatorzy

Online

wtorek, 9 czerwca 2015

Mały Romuś

Pewnego dnia Filipek zjadł zupę a nawet poprosił o dokładkę a potem poszedł bawić się do swojego pokoju. Po chwili przyszedł do kuchni i powiedział: "Mama jestem głodny". Byłam w szoku, bo dopiero co zjadł zupę a poza tym nigdy z jego ust nie padły słowa, że jest głodny. Jednak za chwilę dodał: "Daj ciasto". A na jego twarzy dostrzegłam skrywany uśmiech i dołeczki na policzkach. I wszystko stało się jasne.
Niedawno upiekliśmy z Filipkiem pyszne ciasto z rabarbarem. Filipek wrzucał margarynę do miski, sypał mąkę i cukier, układał rabarbar. Był zachwycony. Uwielbia pomagać mi w kuchni. Jednak w sprzątaniu swojego pokoju to sobie odpuścił. Kiedyś wszystko odkładał na miejsce, sprzątał klocki, równiutko układał samochody na półce a ostatnio wcale nie chce mu się sprzątać. Denerwuje się, jak odkładam jakąś rzecz na miejsce. Chociaż teraz i tak za bardzo to nie bałagani, ponieważ dużo czasu spędzamy na dworze. Dużym plusem jest to, że sam ładnie bawi się a ja mogę spokojnie przygotować obiad, czy posprzątać mieszkanie. Nie przeszkadza mi, gdy chcę pozamiatać czy posprzątać w salonie.  
Za to Filipuś dużo pomaga mi na działce. Siał ze mną warzywa i trawę, sadził drzewko. Codziennie nosi wodę w konewce z rzeczki i podlewa moje kwiatki. Uwielbia nasz ogródek. Grzecznie bawi się w piaskownicy, jakby go nie było. Robi wszystkim kawę z piasku, piecze ciasto, bawi się w sklep. Kiedy chcę iść z nim do parku, do dzieci, woła: "be park", ponieważ chce iść na ogród.
Niedawno, pierwszy raz w życiu, umył tacie samochód. Od taty dostał wiadro z wodą i pianą, dużą gąbkę i mył samochód. Umył nawet koła ;)
Każdy dzień rozpoczynamy leniwie. Gdy obudzimy się, jeszcze przez godzinę leżymy w łóżku. Kiedy tak leżałam a Filipek jeździł po łóżku tirami i miał mało miejsca na swoje pojazdy powiedział: "Mama idź gotuj obiad".
Filipek ostatnio nauczył się, we wszystkim, zrzucać winę na tatę. Na przykład, kiedy myje ręce w łazience i rękoma brudzi zlew mówi, że tata tak robi. Gdy obudził się rano i nie miał jednej skarpetki na nóżce powiedział, że tata wyrzucił. Kiedy wrzucił śrubokręt do swojej betoniarki i nie mógł go wyciągnąć powiedział, że: "tata Romek tam wrzucił". I dokładnie pokazywał, jak rzekomo tata to zrobił. Często powtarza: "Tata źle mówi. Mama dobrze". Jednak Filipuś mówi tak przekornie, w żartach, ale tak naprawdę to jest bardzo za tatą. Codziennie pyta się, gdzie jest tata, co robi i czeka, aż przyjedzie z pracy. Na ogródku: "Filipuś robi kawę dla tatusia. Jak przyjedzie z pracy"[to wypije], czy na spacerze zbiera kwiatki i mówi: "To dla tatusia". Jest zapatrzony w niego. Gdy Romek dzwoni do nas z pracy, Filipek pyta się go: "Tatuś spawasz? Ja też będę spawaczem". Wszystko co robi, robi "jak tatuś". Nawet o sobie mówi: "Be Filipuś! Jestem mały Romuś".
2 lata, 7 miesięcy, 2 tygodnie i 2 dni

2 komentarze: