Gdy czytaliśmy z Filipkiem książeczkę, nagle on pokazał mi paluszkiem, że chłopczyk na obrazku trzyma w ręku pilota. I za chwilę pokazał paluszkiem nasz telewizor. Wie, że pilot służy do włączania telewizora. I jestem w szoku, że ma o tym pojęcie, ponieważ telewizji wcale nie oglądamy. Raz tylko, zostawiłam pilot na kanapie i Filip przypadkiem włączył telewizor i to zapamiętał a było to bardzo dawno temu.
Filipek w książeczkach najchętniej ogląda samochody i zwierzątka. Umie rozróżnić wszystkie pojazdy. Wie, jak wygląda samochód osobowy, jak wygląda koparka, traktor czy betoniarka. Na samochód mówi: "brum, brum". Wie, też jak wygląda pogotowie ratunkowe i doskonale naśladuje sygnał karetki. Ma samochodzik, który gra melodię: "aj, jaj, jaj". I zawsze, kiedy Filipek bierze ten samochód do ręki, śpiewa, jak ten samochód: "aj, jaj, jaj".
Filipek zna też większość zwierzątek. Kiedy widzi pieska mówi: "hau, hau", albo naśladuje, jak pies warczy. Na kotka mówi: "miau", na krówkę: "muu", na muchę, czy osę: "bzyyy". Naśladuje też dźwięk konika, świnkę i dzika. A wszystkie malutkie zwierzątka, które ma w książeczkach, wycałuje:)
Filipek zna części swojego ciała. Wie, gdzie ma oczka, nosek, uszy, włoski. Wie, gdzie ma nóżki, rączki i brzuszek. Pokazuje, jak myjemy rączki i jak myjemy buźkę. Zawsze, po kąpieli, bierze grzebień do rączki i próbuje czesać się i tatę.
Codziennie w oknie oczekujemy powrotu Romka z pracy. Filipek cieszy się, gdy tatuś mruga światełkami w samochodzie. Gdy mówię Filipkowi, że teraz pójdziemy otworzyć drzwi on za chwilę stoi już pod drzwiami i kręci zamkiem.
Kiedy była u nas moja mama puszczaliśmy Filipkowi bańki mydlane. Po zabawie mama położyła bańki na parapet. Wieczorem, gdy czytaliśmy książeczki, Filipek zauważył, że dzieci puszczają bańki i przypomniało mu się, że dzisiaj też to robiliśmy. Rzucił książkę i szybko pomaszerował po swoje bańki.
Gdy Filipek widzi swoje buciki usiłuje wcisnąć je na nóżkę.
Rok, 3 miesiące i 2 dni
A możesz napisać coś o sobie? Bo chyba nie jesteś tylko Mamą i masz swoje życie...
OdpowiedzUsuńJestem przede wszystkim mamą. Opiekuję się synkiem 24 godziny na dobę. Czasu dla siebie nie mam w ogóle. Dlatego nie mam, co napisać o sobie...
UsuńAle Filipek jest coraz starszy i jeśli będziesz chciała, uda Ci się znaleźć trochę czasu dla siebie. Czytałaś coś ostatnio? Obejrzałaś jakiś film, który Cię zachwycił? Ćwiczysz, tak jak przed narodzinami synka? A może ugotowałaś coś przepysznego? Albo jakiś widok na spacerze zaparł Ci dech w piersiach? Podziel się trochę sobą... Wiemy, że teraz najbardziej przeżywasz wszystko co związane z synkiem i macierzyństwo jest główną rolą jaką pełnisz, ale przecież nie jedyną. Jesteś też żoną, córką, koleżanką... No właśnie, spotykasz się czasem na jakichś pogaduchach? Na pewno miałabyś co napisać, jakbyś sie bardziej zastanowiła. A może założysz drugi blog? I jeden będzie typowym pamiętniczkiem dla Filipka, gdzie opiszesz postępy w jego rozwoju, a na drugim skupisz się wyłącznie na sobie? I to niekoniecznie w oderwaniu od macierzyństwa, bo choćby nawet opisanie swoich uczuć w odniesieniu do rozwoju dziecka będzie czymś więcej niż podanie suchych faktów, jakby zrobił to lekarz...
UsuńHmmm... może faktycznie znalazłabym coś do napisania o sobie, ale na razie nie czuję takiej potrzeby...
UsuńTo licho.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że też ciągle czekam na jakieś notki o Tobie, i zaczynam odwiedzać Cię coraz rzadziej ;/ Ale jeśli nie czujesz potrzeby pisania o sobie, to szanuję Twoją decyzję. Wpadnę tu za jakiś dłuższy okres, może coś się zmieni..
OdpowiedzUsuń