O mnie

Moje zdjęcie
Trzydzistoparolatka. Żona. Mama dwóch chłopców. Dzięki nim moje życie nabrało barw. Na blogu pragnę uwiecznić naszą (nie)codzienność. Chcesz do mnie napisać? Mój email: madzia435@gmail.com

Obserwatorzy

Online

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Romek zrobił badanie krwi. Po trzech tygodniach zadzwoniła pani z laboratorium i powiedziała, że wykryto u niego komórki rakowe, że jest to rak jądra i powinien jak najszybciej udać się do onkologa. Romek dowiedział się o tym w dniu mojego wyjazdu do rodziców i w przeddzień wyjazdu na poligon. Niczego mi nie powiedział, ze względu na mnie i ciążę. I chyba dobrze zrobił, bo zwariowałabym wiedząc o tym i jednocześnie będąc tak daleko od niego. Jednak, po powrocie, gdy mnie tylko zobaczył, rozpłakał się i powiedział mi, co się stało.  Był to dla mnie szok i niedowierzanie. Pomyślałam sobie, że widocznie za długo byliśmy szczęśliwi, że za dobrze nam się układało, że właśnie teraz  musiało nas to spotkać. Mamy poukładane życie, dzidziuś w drodze, tyle planów i marzeń przed nami a tu miałby nastąpić koniec?!! Pomyślałam, że widocznie człowiek nigdy  nie może doznać w pełni szczęścia i spokoju,  że to życie jest bardzo kruche i nic nie warte. Siedziałam u niego na kolanach i cały czas płakaliśmy, całą noc, cały dzień...
W końcu Romek zadzwonił do poradni onkologicznej i tam mu powiedzieli, że niemożliwe jest to, aby ze zwykłego badania krwi postawić tak jednoznaczną diagnozę. Nie da się opisać, jakiego doznałam wtedy uczucia ulgi, myślałam że zemdleję, cała byłam spocona z nerwów. Pojawiła się nadzieja. Tak, czy inaczej, Romek będzie musiał zrobić szczegółowe badania. Termin ma wyznaczony za dwa tygodnie. Modlę się, aby wszystko było dobrze.

19 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki za Romka, za Was...bedzie dobrze i wierze,ze to falszywy wyrok.
    Innego wyjscia nie ma no!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przesyłam pozytywne wibrację by wszystko było dobrze i przytulam mocno :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miejmy nadzieję..
    Trzymaj się kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzeba wierzyć, ze będzie dobrze, ze to jakaś pomyłka. Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Swoją drogą ta babka z laboratorium to z lekka dziwnie się zachowała, powinna jakoś delikatniej to powiedzieć, a nie tak od razu na hurra że rak, przecież powinna dobrze wiedzieć że na podstawie samego badania krwi nie można postawić takiej diagnozy! Trzymam z całych sił kciuki, żeby po badaniach okazało się, że jest w porządku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rak jądra z badania morfologicznego krwi?Eeeee...noł łej..
    Poza tym ten rodzaj nowotworu daje objawy, powiększone jądro,ból itp. Jeżeli miał robione oznaczenie stężenia markerów nowotworowych w surowicy (AFP, hCG, LDH)to wtedy można by stwierdzić po części nowotwór jądra.Ale do tego potrzeba szczegółowego USG i zrobić badanie histopat usuniętego jądra...By wogóle stwierdzić rozpoznanie tego nowotworu.

    Myślę,że babeczka z laboratorium zachowała się nieprofesjonalnie...Kim ona do cholery jest żeby stwierdzać takie rozpoznania..!

    Madzia trzymaj się:* Układa wam się świetnie i na pewno dalej będzie, ale jak to w życiu bywa są różne zawirowania, oby to o którym piszesz było jedynie chwilowym..Daj znać co i jak, z niecierpliwością czekam.

    ANAIRDA/HEBAMME

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie długo wszystko znowu się ułoży.. ; *

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymam kciuki za was i oby okazało się, ze to pomyłka i Romek jest zdrowy. Myślę, ze laborantka tak nie powinna mówić, ale coś ludzie są różni. Oby wszystko się ułożyło.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak można straszyć tak ludzi nie mając żadnej pewności? Nieprofesjonalizm w czystej postaci. Trzymajcie się Madzia zdrowo i bez stresu, -wiem, że to trudne, ale dla dziecka bardzo ważne.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również dołączam się do wszystkich kciuków. Zdaję sobie sprawę, że brak stresu w tej sytuacji graniczy z cudem, ale mimo wszystko mam nadzieję, że ograniczysz go do minimum. Wszystko będzie dobrze. Nie dobijaj się i nie myśl o chorobie, jak o końcu. Pamiętaj, że w dzisiejszych czasach, jest mnóstwo metod. Głowa do góry kochana! ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. To na pewno najtrudniejsze 2 tygodnie.
    Ale jest nadzieja, tego trzeba się trzymać i trzymam kciuki byście przetrwali te chwile.
    Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  12. bedzie dobrze, nie martw sie. Babka z laboratorium nie jest lekarzem i nie powinna takich rzeczy mowic pacjentom, skoro sie na tym nie zna. Pojdziecie do lekarza i wszystko sie wyjasni. Moze to zwykle nieporozumienie

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzymam kciuki aby okazalo sie, ze to pomylka...*

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam nadzieję, że to się okaże pomyłką, że wszystko wróci do normy, ale nawet jeśli to prawda to nie podchodź do tego w taki sposób , nie możesz !! Jaki koniec? O czym ty piszesz? Przecież diagnoza raka to nie wyrok śmierci, a to pojawia się choroba nie jest przyczyną tego, żeby komuś zrobić na złość. Może to wszystko dzieje się po to, żeby sprawdzić Wasz związek, żebyście sobie sami udowodnili ile dla siebie znaczycie?

    OdpowiedzUsuń
  15. No i to są bardzo dobre wiadomości :)) jestem z Wami ! jak my wszyscy tutaj! :) Mysl pozytywnie i bedzie wszystko dobrze :) Jest nadzieja , jestem pewna że okaże się że to nic groźnego i w pełni wyleczalne :) Może to nawet nie rak :) Bądź dobrej myśli :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Na pewno będzie wszystko dobrze! Najważniejsze to w wierzyć i choć łatwo się mówi, to mimo wszystko starać się nie denerwować, zwłaszcza ze względu na dzidziusia. Trzymam kciuki i życzę dużo zdrowia dla całej Waszej trójki:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Modlę sie razem z Wami. Musi być dobrze, po prostu musi!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. cały czas trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń