O mnie

Moje zdjęcie
Trzydzistoparolatka. Żona. Mama dwóch chłopców. Dzięki nim moje życie nabrało barw. Na blogu pragnę uwiecznić naszą (nie)codzienność. Chcesz do mnie napisać? Mój email: madzia435@gmail.com

Obserwatorzy

Online

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Ostatnio nastrój mi nie dopisuje. Jestem przygnębiona, smutna, rozbita. Nie mogę znaleźć sobie miejsca. Nic mi się nie chce. Nawet drobny wysiłek szybko mnie męczy a każdy dzień bardzo się dłuży. Tak bardzo chciałabym, aby Filipek był już z nami...
Romek późno wraca do domu, bo po pracy, chodzi na prawo jazdy a my z pieskiem jesteśmy cały dzień sami. Przed Romkiem teraz trudne dni: badania w poradni onkologicznej, egzamin z wychowania fizycznego i na prawo jazdy.
A ja skończyłam już brać antybiotyk. Zrobiłam ponownie badanie moczu i czekam na wyniki. W środę mam wizytę u lekarza. Strasznie zamartwiałam się tym, że muszę brać ten antybiotyk i to w takiej dużej dawce. Ciągle nasłuchiwałam tylko ruchów dzieciątka, bo martwiłam się, że może mu to zaszkodzić. Ale Filipek jest silnym chłopczykiem, nieustannie szaleje w moim brzuchu. Uwielbiam te nasze poranki, kiedy budzi mnie wierceniem się i pukaniem z wewnątrz brzucha lub kiedy układam się do snu, bo to jest jego ulubiona pora na fikanie koziołków i całkiem mocne kopnięcia. Romek też czuje jego ruchy. Potrafi dokładnie wyczuć, kiedy i gdzie, maluszek przemieszcza się. Dostarcza mi to wielu wzruszeń i czuję przeogromną więź z moim dzieciątkiem. Bardzo się też wzruszam, kiedy dzwoni moja mama i pyta się o Filipka w ten sposób, jakby był on już na świecie. Maleństwo, jeszcze się nie narodziło a już podbiło serca całej rodziny!!!!
Kupujemy już śpioszki dla Filipka. Nie możemy nadziwić się, jakie te rzeczy są malutkie. Romek pomalował duży pokój a ja powoli szykuję mały pokój na przybycie nowego domownika. Pakuję z szafek moje książki, bo chcę zawieźć je do rodziców, ponieważ pragnę zrobić już miejsce na rzeczy Filipka.
W piątek, po południu, jedziemy w rodzinne strony. Moi rodzice wyjeżdżają do pracy za granicę a ja w tym czasie, będę zajmowała się moim, młodszym, bratem. Niestety, czeka mnie rozłąka z Romkiem. On nie będzie brał teraz urlopu, tylko w październiku, jak urodzi się dzidzia. Dlatego, mam nadzieję, będziemy widywali się tylko w weekendy. Na szczęście, podzieliłam się obowiązkami z siostrą. Ustaliłyśmy, że ja zajmę się bratem przez pierwsze dwa tygodnie a potem ona, kolejne dwa. Chyba, że będzie fajnie, tzn. nie będę za bardzo tęskniła i martwiła się tym, co robi Romek, to zostanę tam dłużej. Nie ukrywam, że chciałabym, bo nie ma nic przyjemniejszego, niż lato na wsi, pełen odpoczynek i relaks.
Oczywiście, wszystko zależy od badań w poradni onkologicznej, ale wierzymy, że wszystko będzie dobrze.

16 komentarzy:

  1. A może zdjęcie rosnącego brzuszka dostaniemy? Miło byłoby zobaczyć:) Te ruchy, ta więź na pewno muszą być wzruszające - wierzę:) Życzę powodzenia - Romkowi we wszystkim:) A szczególnie dobrych wyników, bo zdrowie przede wszystkim:)

    OdpowiedzUsuń
  2. to trzymam za Was kciuki!! za Ciebie i za Romka -dacie radę!:)

    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  3. nie zamartwiaj sie na zapas. Wszystko bedzie dobrze, zobaczysz

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja kuzynka jest w 9msc. Przyjechała dzisiaj do mnie pochodzić po schodach ;-) już nie może doczekać się 'finału'. Pod koniec swojej wizyty u mnie rozbawiła mnie słowami : "Jadę, może urodzę". To już jej drugi synek, ale czeka z równie wielką niecierpliwością, na dzieciątko i na to, że będzie mogła sobie samodzielnie obciąć paznokcie u palców stóp ;-)
    Madziu wszystkiego dobrego, samych dobrych wiadomości! :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Również wierzę, że wszystko będzie dobrze!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie martw sie, lekarz wie,ze jestes w ciazy i na 100% dal odpowienia dawke leku-bedzie dobrze.
    Za Romka kciuki trzymam z calej sily,niech wszystko sie wyjasni na Wasza korzysc.
    Cmokam xxx

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno wszystko będzie dobrze! A taki odpoczynek świetnie Ci zrobi, nałykasz się świeżego powietrza, zrelaksujesz i od razu wszystko będzie pozytywniej wyglądało:) Dużo słońca życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Musi byc dobrze, wierzę w to mocno!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem pewna, że wszystko będzie dobrze. A rozłąką dobrze Wam zrobi, Romek zatęskni nie tylko za Tobą ale też za maleństwem i jak się spotkacie po takim czasie to zwariuje ze szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiem co czujesz oby diagnoza okazała się mylna i raka nie było

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana nawet gdy Tobie smutno i źle - taki nastrój dopada każdą kobietę w ciąży - to staraj się wyciskać z tych wyjątkowych chwil jak najwięcej. Myślę, że pobyt na wsi będzie wspaniałym na to sposobem. Rośnij zdrowo =*

    OdpowiedzUsuń
  12. Musi być dobrze! Musi! A Ty musisz być silna. Dla Filipka :)

    OdpowiedzUsuń
  13. To ostatnie zdanie niesamowicie dodało mi skrzydeł. Sama teraz chodzę przybita, więc ta nadzieja, która bije z końca postu, jest budująca. Cieszę się, że jesteście dobrej mysli. Uciekaj na ta wieś i napełniaj się energią, bo teraz potrzebujesz jej nie tylko dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajnie, że rodzice mogą na Tobie polegać, a wakacje na wsi są niezastąpione, Twój mąż będzie wpadał, a Ty wypoczniesz :) korzystaj (właściwie to korzystajcie z Filipkiem) z lata :)

    OdpowiedzUsuń