Wszyscy płaczą z radości, ze szczęścia, ponieważ od dzisiaj jestem już panią magister!!! Chociaż jeszcze to do mnie nie dociera. Uwierzę chyba dopiero wtedy, gdy odbiorę dyplom :)
Stresu nie było końca, ale podczas obrony panowała bardzo przyjemna atmosfera, jak nigdy. Promotor zachwalał moją pracę a i recenzentce bardzo zaimponowałam, ale z tych emocji, nie bardzo już pamiętam, co mówili. Z pracy dostałam 4, a z obrony 3. Na początku czułam trochę niedosyt, ale teraz jestem przeszczęśliwa, że mam to już za sobą, że 8 lat mojej udręki skończyło się.
Po obronie zadzwoniłam do rodziców, pochwalić się. Wcześniej im nic nie mówiłam o obronie, bo tak naprawdę nie wierzyłam, że mi się uda. Nie chciałam ich rozczarować. Najpierw były okrzyki radości a potem płacz... Mama po jakimś czasie zadzwoniła do mnie powiedzieć, że wchodzi do kuchni a tam tata siedzi przy stole i płacze.
Zadzwoniłam też do babci, od wakacji nie rozmawialiśmy z powodu tych spięć z dziadkiem. Pomimo tego, że dziadek jest teraz w szpitalu, babcia rozpromieniła się. Potem mama znowu do mnie zadzwoniła, przekazać, że babcia do mamy zadzwoniła cała zapłakana z radości, że Madzia się obroniła.
Dziewczyny dziękuję za wsparcie, za otuchę!
:))))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńi super!! wiedziałam :D GRATULUJE i ściskam :*
OdpowiedzUsuńgratkiii :)
OdpowiedzUsuńGratuluję Kochana!!!! :))))
OdpowiedzUsuńwidzisz, mowilam, ze to nic strasznego :) Gratuluje :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!!;-)
OdpowiedzUsuńA mowilam ze sie uda:) Wielkie gratki :)
OdpowiedzUsuńgratulacje!!
OdpowiedzUsuńGratulacje, dobrze że masz to już za sobą! ;)
OdpowiedzUsuńgratulacje!! alez ci zazdroszcze, cudnie:-)))) alez musisz byc przeszczesliwa, ciesz sie tym jak najdluzej :)))
OdpowiedzUsuńaa to byłam ja, kiedyś Sowa, znana takze jako rarytasowa :-) wrocilam :-) ale nie mam dobrych wiesci takze jesli wejdziesz do mnie to na wlasne ryzyko :-)
OdpowiedzUsuńz twoim jednak 'szczesciem' aktualnymmoj pesymizm nie wskazany ;-))
oh yeah! :D GRATULACJE MADZIU :**
OdpowiedzUsuńGratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMatko! Wiem ile kosztowało Cię to nerwów, więc tym bardziej się cieszę razem z Tobą. Wielkie gratki Pani magister! Ściskam.
OdpowiedzUsuńpięknie :) bardzo się cieszę :)
OdpowiedzUsuńGratuluje !! :)
OdpowiedzUsuńDzięki Dziewczyny :*
OdpowiedzUsuńGratulacje! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję serdecznie!!!!!! Sama niedawno przezywałam obronę, więc wiem, jaki to stres.. Ale najważniejsze, ze masz to już za sobą :) A co to za studia, jeśli mogę spytać, że 8 lat trwały? Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńPs. Właśnie przypadkiem tutaj trafiłam i coś mi się wydaje, że często będę wracać :) Zapraszam też do siebie :)
Witam serdecznie :) Studia były 5-letnie, skończyłam filologię polską, ale niestety miałam porażkę za porażką, dlatego tyle czasu to trwało. Przez to wszystko, zupełnie straciłam wiarę w siebie, dlatego ciągle jeszcze nie mogę uwierzyć w to, że udało mi się. I jednocześnie cieszę się, że ten etap życia, mam już za sobą. Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuń