Do egzaminu z dydaktyki przygotowywałam się przez całe cztery dni. Nauczyłam się wszystkich tematów i zagadnień, jakie podała nam pani doktor a na egzaminie trafiłam na dwa pytania, których nie było na tej liście! Ja to zawsze mam pecha, że muszę wylosować takie pytania. Na szczęście zdałam. I to był już ostatni egzamin, w mojej dość burzliwej karierze polonistycznej :) Pozostały mi jeszcze dwa wpisy do zdobycia :)
O mnie
- Magda
- Trzydzistoparolatka. Żona. Mama dwóch chłopców. Dzięki nim moje życie nabrało barw. Na blogu pragnę uwiecznić naszą (nie)codzienność. Chcesz do mnie napisać? Mój email: madzia435@gmail.com
Obserwatorzy
Online
czwartek, 27 stycznia 2011
Będę ciocią !
W niedzielę podczas rozmowy z mamą dowiedziałam się, że na kilka dni przyjechała do nich moja siostra. Nie mam z nią dobrych relacji, od wakacji w ogóle nie gadałyśmy ze sobą, ale coś mnie tknęło i powiedziałam mamie, że jak nie ma nic do roboty, to żeby z tatą, moim bratem i Moniką przyjechali do nas na obiad. Trochę wahali się, ale nie minęło10 minut, jak zadzwonili, że są już w drodze. No i przyjechali, posiedzieliśmy trochę, pogadaliśmy, zjedliśmy obiad i pojechali. Na drugi dzień, niespodziewanie, dostaję wiadomość od Moniki, zapytała mnie się, co porabiam. Odpisałam, że sprawdzam tylko maile i że zaraz idę na spacer z psem. Ona po chwili odpisuje mi, że wczoraj "zapomniała" mi powiedzieć, że będę ciocią. Byłam zszokowana tą wiadomością i nie mogłam uwierzyć w to, co napisała. Dlatego zapytałam się jej, u kogo będę ciocią a ona, że u niej.Ta wiadomość była dla mnie ogromnym zaskoczeniem, ale ucieszyłam się. Wiem, że nie powiedziała tego, jak była u nas, bo nie wiedziała, jak ma to zrobić i na pewno denerwowała się, bo przecież pół roku nie gadałyśmy ze sobą. Za chwilę zadzwoniła i zaczęła opowiadać o badaniach, o swoim samopoczuciu itd. a mi przed oczyma pojawiła się wizja Świąt Bożego Narodzenia, w naszym rodzinnym domu, z całą rodziną i z małą istotką. Wiem, że Monika będzie wspaniałą, troskliwą matką, ale trochę martwię się, czy jej mężczyzna również cieszy się tą wiadomością razem z nią? I czy będzie ją wspierał? Niestety, nie mam tej pewności. Wieczorem, napisałam siostrze, żeby pamiętała, że na moją pomoc zawsze może liczyć. I naprawdę bardzo głupio się poczułam na myśl o pierdołach i głupotach, które nas skłóciły. Zresztą mój mąż często mi powtarza, że niepotrzebnie, zawsze skupiam się na pierdołach. I ma rację. A ja nawet z tej złości na nią, źle jej życzyłam. Teraz mam ogromne wyrzuty sumienia, że nie kontaktowałam się z nią, nie złożyłam życzeń urodzinowych, ani świątecznych. Ona wysyłała mi kartki pocztowe, jak była na obczyźnie a ja nic sobie z tego nie robiłam. Nie akceptowałam decyzji, które podejmowała, wiedziałam, że potem będzie cierpiała i nie chciałam na to patrzeć. Mamy takie a nie inne kontakty ze sobą bo za bardzo różnimy się. Mamy zupełnie inny światopogląd. Teraz, chcę ją wspierać, chcę jej pomóc, pomimo tych różnic nas dzielących.
Do egzaminu z dydaktyki przygotowywałam się przez całe cztery dni. Nauczyłam się wszystkich tematów i zagadnień, jakie podała nam pani doktor a na egzaminie trafiłam na dwa pytania, których nie było na tej liście! Ja to zawsze mam pecha, że muszę wylosować takie pytania. Na szczęście zdałam. I to był już ostatni egzamin, w mojej dość burzliwej karierze polonistycznej :) Pozostały mi jeszcze dwa wpisy do zdobycia :)
Do egzaminu z dydaktyki przygotowywałam się przez całe cztery dni. Nauczyłam się wszystkich tematów i zagadnień, jakie podała nam pani doktor a na egzaminie trafiłam na dwa pytania, których nie było na tej liście! Ja to zawsze mam pecha, że muszę wylosować takie pytania. Na szczęście zdałam. I to był już ostatni egzamin, w mojej dość burzliwej karierze polonistycznej :) Pozostały mi jeszcze dwa wpisy do zdobycia :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz