O mnie

Moje zdjęcie
Trzydzistoparolatka. Żona. Mama dwóch chłopców. Dzięki nim moje życie nabrało barw. Na blogu pragnę uwiecznić naszą (nie)codzienność. Chcesz do mnie napisać? Mój email: madzia435@gmail.com

Obserwatorzy

Online

piątek, 19 listopada 2010

Muszę wytrwać

Ten tydzień bardzo szybko minął. Codziennie jeździłam na uczelnię, więc nawet nie miałam czasu zatęsknić za mężem.
Jestem przerażona moimi studiami, nauki mam mnóstwo, nie wyrabiam. I niby od wczoraj zaczął się mój weekend a ja wcale nie czuję się odprężona, zrelaksowana. Ciągle jestem spięta i już przejmuję się przyszłym czwartkiem, że mam mnóstwo do zrobienia i w dodatku tego, czego zupełnie nie rozumiem. Jeszcze jest mi ciężko odnaleźć się na uczelni. Przerwa dwuletnia zrobiła swoje, bo co to jest, jeździć na uczelnię przez dwa lata, raz w tygodniu? Nic. Kiedyś myślałam, że jak wzięłabym sobie urlop dziekański, to wróciłabym na uczelnię ze zdwojoną siłą. A tu nic bardziej mylnego. Im później, tym trudniej. Mój zapał zupełnie zgasł, siły brak. Nie mam już do tego serca. Nawet nie wiem, czy w ogóle to lubię, ale zostało mi jeszcze pół roku. Jakoś muszę wytrwać.
A to niespodzianka… małżonek już dziś wieczorkiem będzie w domu, ponieważ w weekend nie będzie miał zajęć. Już przygotowałam pyszny obiad na godzinę 21.: kartofle, kurczak pieczony i pyszna sałatka. A co tam :) Upiekłam również jego ulubioną karpatkę. I już czekamy z Dzióbeczkiem…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz