Mamusia zawsze będzie dla niego najważniejsza!!!!
To jej wierzy nie mi!!!!!!
Ona jest święta!!!!!! Bez skazy!!!!!
A ja jestem najgorsza!!!!
Bo nie piję jak oni,
nie kradnę, nie oszukuję.
Bo dbam o syna, o męża,
ugotuję, posprzątam.
Ona robi wszystko, żeby nas skłócić,
żeby nas rozdzielić i udaje jej się to!
Czego oni wszyscy ode mnie chcą?!!!!!!!!
Gdyby nie Filipek dawno bym ze sobą skończyła!!!!!!!!
:-(
OdpowiedzUsuńJej Madzia ale smutny post :( trzymaj sie :*
OdpowiedzUsuńPamietam ze u mnie w domu to zawsze babcia (mama mamy) mieszala w malzenstwei rodzicow. Przeistaczala fakty, wypierala sie wlasnych slow. Dopiero mama zaczela wierzyc tacie gdy my bylysmy starsze i moglismy potwierdzic wersje taty. Moj tata teraz nie odwiedza wcale tesciowej, jednak gdy ona przyjezdza do mamy jest bardzo mily dla neij, bo wie ze w jego domu gdy jest pelno swiadkow nie ma jak mu zaszkodzic no i mama jzu nei wierzy slepo babci. Podobno wrogow trzeba trzymac blisko ;)
OdpowiedzUsuńeh łatwo nie masz, ale najważniejsze że jest Filipek masz dla kogo żyć, a myślę że Romek w końcu przejrzy na oczy.. trzymaj się dzielnie
OdpowiedzUsuńKochana, mogę Ci tylko w tym poście napisać żebys sie tym tak nie zamartwiał, głowa do Góry! masz synka, cudownego małego człowieka, którego wychowujesz i jestem pewna że wyrośnie na fajnego faceta :) Babsztylem się ni eprzejmuj, wiem że moze łatwo się pisze ale puszczaj wszystkie uwagi mimo uszu, nie daj się wkręcić w ta cąłą machinę, wychodz z domu jak najczęściej, spotykaj się z innymi ludźmi, zmieniaj otoczenie.... Trzymam kciuki żeby sie to jakoś ułożyło :)
OdpowiedzUsuń