O mnie

Moje zdjęcie
Trzydzistoparolatka. Żona. Mama dwóch chłopców. Dzięki nim moje życie nabrało barw. Na blogu pragnę uwiecznić naszą (nie)codzienność. Chcesz do mnie napisać? Mój email: madzia435@gmail.com

Obserwatorzy

Online

wtorek, 5 marca 2013

Decyzja zapadła. Kupujemy mieszkanie w rodzinnej miejscowości. Mieszkanie, może do końca nie jest takie o jakim marzyliśmy - ma tylko dwa pokoje, ale i tak jest o 11 m2 większe od naszego obecnego. Jest na pierwszym piętrze, więc nie będzie problemu z dźwiganiem Filipka. Klatka schodowa jest ogromna, zatem wózek będę mogła zostawiać na dole. I ma ogromny balkon. Za blokiem znajduje się plac zabaw dla dzieci, będę więc mogła z domu obserwować, jak bawi się Filipek. A po drugiej stronie ulicy jest przedszkole, szkoła podstawowa i gimnazjum. Filipek będzie miał blisko do szkoły i może, za jakiś czas, będę tam pracowała. Okolica jest spokojna, nie będzie tego hałasu za oknem, co tutaj. A co najważniejsze, rodzina będzie pod ręką. Będą codzienne odwiedziny babć i dziadków. Filipek w końcu nie będzie sam. Tutaj nawet na chwilę nie mam z kim zostawić synka. A planujemy jeszcze jedno dziecko. Nie wiem, jak wychodziłabym na spacer,  z dwojgiem małych dzieci i z psem, z czwartego piętra.  
Właściciel mieszkania stwierdził, że na pieniądze poczeka nawet pół roku, dopóki nie sprzedamy swojego. Moim rodzicom wręczył klucze i oni już od pierwszego dnia działają. Remontują nam mieszkanie, tak że przyjedziemy już na gotowe.
Nawet nie wiem, ile nocy nie spałam, zastanawiając się, czy dobrze robimy. Wracać z miasta na wieś? Ale tak czy inaczej, tam jest nasze serce. Tam się wychowaliśmy.
Denerwuję się, że zamiast spokojnie cieszyć się macierzyństwem, skupiam się na mieszkaniu.  

A w niedzielę odbędą się chrzciny Filipka.  

7 komentarzy:

  1. Mysle, ze to bardzo dobra decyzja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To dobra i przemyslana decyzja, wieś nie jest ta wsia jaka była kiedys, nie wiem czy macie auto bo to rozwiązuje duzo problemów. A przede wszystkim bedziesz miała swoich bliskich obok, w razie jakiejkolwiej pomocy...
    Życze więc szybkiego urządzenia sie na miejscu no i czekam na relację z chrztu.... i fotki
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama widzisz jak wiele plusów niesie ze sobą zmiana adresu :) Będzie dobrze, poradzicie sobie i z pewnością szybko przywykniecie do tej zmiany.
    Czekam na relację z chrzcin :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurcze, no to fajniutko ;_)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bardzo lubię przeprowadzki :) fajnie, że macie blisko plac zabaw :) życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że nie będziecie żałować tej decyzji. : )

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymam kciuki, żeby ta decyzja okazała się słuszna i Was uszczęśliwiła :)

    OdpowiedzUsuń