O mnie

Moje zdjęcie
Trzydzistoparolatka. Żona. Mama dwóch chłopców. Dzięki nim moje życie nabrało barw. Na blogu pragnę uwiecznić naszą (nie)codzienność. Chcesz do mnie napisać? Mój email: madzia435@gmail.com

Obserwatorzy

Online

poniedziałek, 7 września 2009

Historia lubi się powtarzać?


W środę wieczorem zadzwoniła mama. Po rozmowie z nią, na następny dzień postanowiliśmy pojechać do niej. Czas spędziliśmy bardzo przyjemnie, na rozmowach, grillowaniu, zabawach z naszym pieskiem. Zrozumiałam, że też ma własne sprawy na głowie i zmartwienia a ja obwiniałam ją, że zapomniała o mnie. A mój brat staje się powoli młodym mężczyzną., chociaż i tak jest bardzo mądry i dojrzały jak na swój wiek. Jest niesamowity, nie tylko bawił się z Dziubkiem, ale też opiekował i co chwilę wychodził z nim na spacerek.
Okazało się, że moja siostra znowu nie jest w „zaciekawym” związku. Po jakimś czasie wróciła do swojego byłego, byli razem w Anglii, przyjechali i w naszym domu zaczęli wić sobie gniazdko. On poczuł się tak pewnie, że na każdym kroku wykorzystuje ją a ona jest osobą cichą i spokojną, więc się daje. On od kiedy wprowadził się do mamy, ani razu nie posprzątał po sobie, nie odkurzył w ich pokoju, ani razu nawet jednej szklanki nie umył. A obiadu żąda od siostry z dwóch dań, bo nauczony został, że jeśli w domu jadł placki ziemniaczane, to koniecznie do placków musi mieć zupę ogórkową, bo inaczej nie zje itp. Źle ją traktuje i nawet dla mamy zaczął być chamski. Mnie od samego początku nie podobał on się: skończył tylko szkołę podstawową, był zaniedbany, brudny, często śmierdział (!!!), zero obycia, a poza tym oszukiwał moją mamę i siostrę .One są naiwne i wierzyły w jego bajki a dla mnie było to śmieszne. Zresztą był to związek na odległość , mimo małej odległości. Potem rozstali się. Zeszli się ze sobą w Anglii, po bolesnych rozczarowaniach miłosnych mojej siostry. Każdy miał nadzieję, że on trochę zmienił się a tu niestety. Mama zaczęła widzieć to jak on ją traktuje i mówiła swoje uwagi, żeby M. przestała aż tak koło niego chodzić, wtedy mama stała się jej wrogiem. Wyprowadzili się od niej, ze swojego gniazdka.
Historia lubi powtarzać się, bo z ostatnim jej facetem było podobnie, mimo iż był przeciwieństwem obecnego: był przystojny i elegancki. Też M. koło niego skakała, robiła wszystko co on zechciał a on mieszkając pod dachem naszych rodziców spotykał się z jej przyjaciółką i zrobił tamtej dziecko. Dodam, że to było w małej miejscowości a na koniec… okradł M. Myślałam, że nie pozbiera się. Martwię się o nią, że rozczaruje się, że znowu będzie płakać.
Ps. Przepraszam, że nie odpowiedziałam na Wasze komentarze, jednak na tamten temat nie potrafię rozmawiać. Wybaczcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz