Pokłóciliśmy się. Nie wiem, od czego zaczęło się. Potem było wypominanie wszystkiego, wyzwiska i przemoc... Zaczynam wierzyć w jego słowa, że jestem szmatą, zdzirą, leniem, pasożytem, że zdechnę, bo nie będzie mnie więcej utrzymywał. Krytykował też mój wygląd. Mówi mi też, że moja rodzina ma mnie dość, mama, wszyscy. I chyba ma rację, ponieważ przez lata kryłam go przed nimi a teraz mają go za świętoszka. I myślą, że gdy coś jest nie tak, to zazwyczaj z mojej winy, bo on przecież taki pracowity, taki dobry. Nie mam nikogo!!! Nienawidzę swojego życia. I tak żal mi synka. Strasznie żal.
O mnie

- Magda
- Trzydzistoparolatka. Żona. Mama dwóch chłopców. Dzięki nim moje życie nabrało barw. Na blogu pragnę uwiecznić naszą (nie)codzienność. Chcesz do mnie napisać? Mój email: madzia435@gmail.com
Obserwatorzy
Online
sobota, 8 marca 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ehh....
OdpowiedzUsuńMadzia, proszę Cię. Posłuchaj czasami głosu rozsądku, błagam. Nie będę Cię umoralniała, bo już wielokrotnie każdy to zrobił. Ale zrób to dla siebie i synka. Nie zasługujecie na takie coś. Rozwal ten cholerny mur świętości, pokaż na co Cię stać. Twoje emocje pomogą wszystkim uwierzyć. Potrzebujesz pomocy. Przemoc i takie wyzwiska nie prowadzą do niczego innego jak do tragedii...
OdpowiedzUsuńMadziu, sytuacja jest trudna i przykra, lecz nie Ty jedna musisz się z czymś takim zmierzyć, mnóstwo kobiet zrobiło to już przed Tobą i możesz się od nich wiele nauczyć...
OdpowiedzUsuńTeraz tylko pytanie, czy zechcesz ten kryzys wykorzystać i zadbać o siebie, podjąć trud przemiany, czy wolisz nadal pozostać bierna i pogarszać swoją sytuację? Jeśli chciałabyś więcej "porozmawiać", to możesz pisać do mnie na maila marudaaa@op.pl,a ja postaram Ci się pomóc. Nie jesteś sama.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńnie wiem co ci powiedziec..... może powinnaś w końcu porozmawiać z jego rodzicami...wylac żale i opowiedzieć jaki on jest.... i zobaczysz....czy warto czekać, czy wszystko przekreslic....
OdpowiedzUsuńserdeczności
http://leptir-visanna6.blogspot.com/
Szukaj pracy i odejdź z synem od tego tyrana!
OdpowiedzUsuńJa nie piszę już żadnych moich "mundrości", bo są ripostowane tekstami w stylu "nie wiesz, jak to jest", "łatwo napisać", "nie rozumiesz mojej sytuacji" itp itd itp itd...
OdpowiedzUsuńNie rozumiem jednego- jako można dawać się tak poniżać i wychowywać swoje ukochane dziecko w takiej atmosferze?
W imię stabilizacji finansowej i dachu nad głową?
Wszystko ma swoją cenę. Jedynie godność, zdrowie ( również psychiczne ) i życie nie.
Sorry.
Koniec mojego udzielania się tu na takie tematy.
Życzę rozwiązania tej sytuacji i odważnych decyzji.
Odejdz od niego dziewczyno, porozmawiaj z mamą-na pewno ci pomoże. Zrób pierwszy krok! Nie możesz żyć w strachu i pozwalać się tak traktować. Biedny Filipek, że musi na to patrzeć :(
OdpowiedzUsuńI Ty chcesz mieć z tym facetem drugie dziecko?? Zastanów się!
Madziu, jesteś wspaniałą kobietą. Uwierz w siebie i zacznij normalnie żyć. Nie jesteś sama, masz cudownych rodziców i oni z pewnością nie odwrócą się od ciebie. A romek niech pójdzie się leczyć .
OdpowiedzUsuńMadziu. Dużo siły Tobie życzę .
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzytam Cię na bieżąco. Mój email: madzia435@gmail.com
UsuńMadzia odezwij się, napisz co u Was i jak Filipek :)
OdpowiedzUsuńMagda żyjesz?
OdpowiedzUsuńMagda daj znać co u Was. Tyle czasu ie nie odzywasz.
OdpowiedzUsuń