W zeszłym tygodniu byłam u ginekologa. W dalszym ciągu mam zapalenie pochwy, drożdżaki. Lekarka znowu przepisała mi tabletki. Za tydzień mam kolejną wizytę. Będę miała wykonane badanie pod kątem nieprawidłowości w rozwoju dziecka i położenie łożyska. Mam nadzieję, że poznam również płeć maleństwa. A dzieciątko, co wieczór daje o sobie znać. Kręci się i kręci, że nie mogę spać. Czytałam, że maluszek najczęściej uaktywnia się właśnie w nocy, ponieważ w dzień, mama poruszając się, kołysze maleństwo, więc ono wtedy śpi a dopiero w nocy grasuje :) Najlepiej opisuje to wrażenie, porównanie ruchów dziecka, do drżenia skrzydełek motyla. W stu procentach zgadzam się z tym. Odczuwam to identycznie, choć muszę przyznać, że jest to trochę dziwne i stresujące doznanie :)) Często też czuję, jak wszystko pływa mi w brzuchu, przelewa się.
Czeka nas rozłąka, na prawie trzy tygodnie. Romek wyjeżdża na poligon. Już od kilku dni chodzę smutna, płaczę. Na co dzień jesteśmy niemal nierozłączni a teraz tyle czasu będziemy bez siebie. Na szczęście, nie będę sama przez ten czas, bo inaczej zwariowałabym. Już dzisiaj wyjeżdżam do rodziny. Pewnie za trzy tygodnie, gdy Romek wróci, będzie w szoku, kiedy zobaczy, jak bardzo urósł mi brzuszek.
to Romek jest zolnierzem?
OdpowiedzUsuńZgadza się :))
UsuńKiedyś smarnę do Ciebie dłuuugaśnego maila, bo dużo rzeczy chciałabym Ci napisać, ale na razie zostawiam tylko życzenia zdrówka i, by te 3 tygodnie minęły w mgnieniu oka. Pozdrowionka dla całej rodzinki :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za życzonka :) Będę czekała na maila. Odpiszę po powrocie, bo u rodzinki nie będę miała za bardzo możliwości. Buziaki :))
Usuń3 tyg. szybko mina, zreszta bedziesz z rodzina to nawet nie odczujesz rozlaki...trzymaj sie kochana!
OdpowiedzUsuń3tyg w porównaniu do 3 miesięcy miną błyskawicznie...:)
OdpowiedzUsuńMy także z mężem jesteśmy na co dzień nie rozłączni,ale raczej należymy do osób mało sentymentalnych i bardzo samodzielnych i każde sobie daje przestrzeń, dlatego owszem jakiś tam smutek w sercu jest że musiałam wyjechać 1000km od meża, ale mimo wszystko nie tęsknię mocno...:))
pozdrawiam anairda
zmieniłam adresso
www.hebamme.blog.pl
Dobrze, ze nie będziesz sama :) A jakie płci byś chciała dzieciątko? :)
OdpowiedzUsuńuroczo, maluch na pewno jest zdrowy, ja też zaczynam myśleć o dziecku, ale mój TŻ chyba jeszcze nie jest gotowy:(
OdpowiedzUsuńtrzy tygodnie szybko minął i znów będziecie razem :)
OdpowiedzUsuńMnie czekają 3 dni i ciężko mi z tym... Najdłuższa delegacja Szczęściarza trwała tydzień, ale wtedy nie byłam w 9 mies. ciąży.. Na szczęście czas szybko mija i te 3 dni i 3 tygodnie miną ekspresowo.... Wykorzystaj ten czas z rodzinką, bo później trudniej będzie się ot tak, wyrwać:) Pozdrawiam wiosennie
OdpowiedzUsuńMoże tym razem to paskudztwo odejdzie i będziesz zdrowa
OdpowiedzUsuńDacie radę!
OdpowiedzUsuńMiłego odpoczynku! ; )
Nie smuć się Kochana. Spróbuj pomyśleć, jak bardzo jesteś szczęśliwa i los Ci dopisuje:) Masz kochanego męża, cudowne dzieciątko w drodze, kochaną rodzinę:) A 3 tygodnie to patrząc realnie nie jest tak długo. A mąż będzie miał niespodziankę jak zobaczy Ciebie, a zwłaszcza Twój brzuszek:) Odpoczywaj i korzystaj, bo jak urodzi się maluszek będzie ciężko o czas dla siebie:)
OdpowiedzUsuńDacie radę, te trzy tygodnie szybko miną no i najważniejsze, że nie będziesz sama.
OdpowiedzUsuń