Remont przedłuża się,ale mam nadzieję, że w sobotę będziemy przeprowadzali się. Niestety, co tydzień przekładamy tę przeprowadzkę. Pokoje są prawie wykończone, łazienka również. Pozostała jeszcze kuchnia i przedpokój. Moje urodziny spędziłam malując pokoje. Pomagam ile mogę, byle byłoby szybciej. Oczywiście, również jest nam raźniej robić we dwoje (szczególnie po tej nerwówce, którą mieliśmy przez tego "fachowca"), więc zostajemy tam do późna. Romanowi urlop minął. Powoli trzeba zacząć pakować się. Przeraża mnie to, chociaż mieliśmy już sporo przeprowadzek, ale wtedy jeszcze nie mieliśmy mebli… Wnosić to wszystko na 4. piętro… Chciałabym mieć to już za sobą.
U Was też tak pięknie świeci słoneczko? Marzy mi się długi spacer do lasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz