Długo czekaliśmy na ten dzień, kiedy tatuś wróci do nas. Dzieci stęsknione, przygotowały mnóstwo prezentów: pięknych laurek, rysunków i wierszyków. Przytulankom i buziakom nie było końca.
Franiu od dawna odliczał dni do przyjazdu taty. Rano, gdy tylko otwierał oczka, pytał się, kiedy przyjedzie tata. Potem przytulał mnie i całował. Wtedy mówiłam: "ale piękny dzień dzisiaj" a on oburzony odpowiadał: "taty nie ma a ty mówisz, że piękny dzień dzisiaj?!". Codziennie rysował coś dla R. i chował do koperty, żeby dać, gdy wróci. Mówił, że tata będzie szczęśliwy i da dużo buziaków. Codziennie rozmawialiśmy o tacie i wspominaliśmy np.: że tata robi najpyszniejsze na świecie gofry i naleśniki. Franiu planował, co mam przygotować na kolację, jak przyjedzie: gołąbki, sałatkę, pomidorki, ser i pepsi. W oknie wygladał za tatą. Często podkreśla, że jest tylko taty synkiem, małym R., że on to taty krew. Wieczorem nie chciał dawać mi już buziaków, bo musi trochę zostawić tacie.
Filipek jest skryty, ale bardzo uczuciowy i wrażliwy. Wylewał wiele łez z tęsknoty. Napisał na komputerze wzruszajacy list do taty. Tata pierwszy raz był nieobecny na urodzinach syna, ale przekazał kartkę z życzeniami dla niego i prezenty. Dobrze, że przez większość czasu pochłonięty był i jest nauką: zdalne lekcje, zadania domowe, czytanki. W szkole ma same szóstki i piątki. Lubi też uczuć Frania pisania literek, liczenia. Wieczorami czyta mu książeczki.
Mikołaj był u chłopców bogaty. Fillipek otrzymał telefon komórkowy, dwie piżamy, kubek Lego, grę Milionerzy i wspólnie z Franiem 1500 klocków Lego. Franiu dostał duży garaż samochodowy, dwie piżamy, kubek Lego, traktor i misia-przytulankę.
Filipek ma 8 lat i 2 miesiące
Franiu ma 4 lata i 6 miesięcy