Wreszcie ja też mam urlop. Przemęczona już byłam pracą, codzienną nauką i studiami. Sama też zajmowałam się domem, dziećmi, ogrodem, psem, obiadami, zakupami itp. Ciężko było, ale dałam radę. Również zasłużyłam na odpoczynek.
Mój kochany Franiu skończył 5 lat. Kupiłam mu na urodziny zegarek, który wybrał sobie w internecie. Od babci dostał lawetę, ręcznik z świnką peppą oraz piłkę.
To dziecko jest wyjątkowe. Ciągle uśmiechnięte, zadowolone.